Protest śląskiej służby zdrowia
Około 300 związkowców "Solidarności" i pracodawców śląskiej służby zdrowia demonstrowało w Warszawie przed Ministerstwem Zdrowia. Protestowali przeciwko, ich zdaniem, niekorzystnemu dla Śląska projektowi planu finansowania oddziałów NFZ na 2005 rok.
Według związkowców, Narodowy Fundusz Zdrowia chce w przyszłym roku przekazać na śląską służbę zdrowia o ok. 420 mln zł za mało. Ich zdaniem, nie uwzględnił on pacjentów leczonych na Śląsku w wielu w tym regionie specjalistycznych oddziałach klinicznych, którzy stanowią 25%. Domagają się w związku z tym zwrotu 100 mln zł za poniesione koszty leczenia w 2003 r.
Plan finansowy Funduszu na przyszły rok nie został jeszcze uchwalony. Obecnie jest ustalany przez ministra zdrowia w porozumieniu z resortem finansów. Dzieje się tak dlatego, że Rada Funduszu nie przyjęła do 31 sierpnia planu finansowego przygotowanego przez zarząd NFZ.
Zdaniem ministra zdrowia Marka Balickiego, czwartkowy protest przed siedzibą resortu miał charakter polityczny, bo związkowcy sprzeciwiali się nieistniejącemu jeszcze planowi finansowemu Funduszu.
Demonstrujący, którzy zablokowali po południu wejście do ministerstwa przynieśli ze sobą transparenty, na których napisali m.in. "Ilość chorób limitowana, proszę czekać do przyszłego roku - rząd RP", "Polaku możesz chorować tylko w swoim województwie" oraz "Limit porodów na ten rok wyczerpany, najbliższy wolny termin za dwa lata - twój (nie)przyjaciel minister".
Po półtoragodzinnych rozmowach delegacji protestujących z ministrem zdrowia Markiem Balickim, przewodnicząca Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" Ewa Fica powiedziała, że na spotkaniu zapewniano ją, iż niekorzystny dla Śląska sierpniowy projekt planu finansowania służby zdrowia na 2005 rok już nie istnieje, a nowy plan nie będzie na nim wzorowany.
Dodała, że minister obiecał poinformować związkowców o nowych zasadach podziału środków na oddziały NFZ w poniedziałek i zapewnił, że będą one przejrzyste i rzeczywiste tzn., że uwzględnione w nich będzie leczenie pacjentów spoza terenu danego oddziału. Zastrzegła, że jeżeli plan zmusi śląskie placówki do zaniżania kwoty za świadczenia, to związkowcy natychmiast wznowią akcję protestacyjną.
Fica podkreśliła, że wreszcie ministerstwo potraktowało śląską służbę zdrowia poważnie, dopuszczono do jednoczesnego spotkania trzech stron: przedstawicieli rządu, związkowców i pracodawców, czego wcześniej nie chciano zaakceptować.
Zdaniem Balickiego, demonstracja naruszyła jednak zasady rzetelności prowadzenia dialogu społecznego.
Kilkakrotnie rozmawiałem z Ewą Ficą, proponowałem spotkanie z przedstawicielami związkowców. Dzisiejsze rozmowy z przedstawicielami manifestujących miały jednak bardzo dobry, merytoryczny przebieg. Można to było zrobić bez tej demonstracji - zaznaczył Balicki.
Uczestnicy protestu przyznali, że protest jest nielegalny, ponieważ nie uzyskali zgody z urzędu miasta. Demonstracja przebiegła spokojnie. Zabezpieczało ją około 20 policjantów.