Protest przeciw likwidacji szczecińskiego szpitala
Przeciw planom likwidacji szpitala miejskiego protestował na ulicach Szczecina personel medyczny tej placówki, przedstawiciele związków zawodowych oraz mieszkańcy. Pracownicy obawiają się utraty pracy, a mieszkańcy utrudnionego dostępu do leczenia szpitalnego.
Szpital od kilku lat przynosi straty. Bieżąca działalność jest dofinansowywana co roku z kasy miejskiej. W ciągu ostatnich ośmiu lat, od kiedy nadzór nad tą placówką znalazł się w gestii samorządu, władze Szczecina przekazały na jego działalność ponad 20 mln złotych.
Obecnie forsowany jest pomysł przeniesienia oddziałów szpitalnych do placówki w prawobrzeżnej części miasta - do szpitala w Zdrojach. Władze samorządowe uzyskały już poparcie radnych z komisji zdrowia.
Manifestacja w obronie szpitala trwała około dwóch godzin. Rozpoczęła się po budynkiem szpitala, skąd ok. 100 demonstrantów przemaszerowało ulicami miasta pod gmach Urzędu Miejskiego. Tam bezskutecznie oczekiwano na wyjście prezydenta Szczecina Piotra Krzystka.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w woj. zachodniopomorskim Ewa Hnat powiedziała po manifestacji, że wiceprezydent miasta Tomasz Jarmoliński wcześniej zaproponował pracownikom szpitala, by na piśmie przedstawili swoje oczekiwania i plany ewentualnego dalszego funkcjonowania placówki.
W szpitalu miejskim zatrudnionych jest ok. 300 osób.