PolskaProtest pracowników Huty Stalowa Wola

Protest pracowników Huty Stalowa Wola

Kilka tysięcy pracowników Huty Stalowa Wola przez godzinę manifestowało we wtorek przed starostwem w Stalowej Woli. Protestowali przeciw złej sytuacji zakładu i domagali się od rządu planu naprawczego dla firmy.

18.02.2003 16:41

"Jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, rząd nie podejmie rozmów z nami, na których nie padną konkretne propozycje rozwiązań, ta manifestacja będzie ostatnią tak pokojową. Nie pozwolimy na upadek huty. Żądamy rozmów i pomocy" - powiedział przewodniczący "Solidarności" w hucie, Henryk Szostak.

Protestujący złożyli na ręce starosty stalowowolskiego petycję z żądaniami.

"Pracownicy Huty Stalowa Wola nie widząc efektów działań rządu RP w celu udzielenia pomocy zakładowi, domagają się podjęcia wszelkich możliwych i skutecznych działań" - napisano w petycji.

Zdaniem manifestujących, sytuacja w zakładzie jest napięta i grozi wybuchem niekontrolowanych protestów.

"Pełna odpowiedzialność za wszystko to, co się wydarzy w HSW w najbliższym czasie, spadnie na rząd RP, parlamentarzystów i władze lokalne" - czytamy w petycji.

Starosta stalowowolski Bronisław Tofil obiecał pomoc protestującym. Zadeklarował także przesłanie petycji premierowi, ministrowi skarbu państwa oraz parlamentarzystom.

"Staję na czele tej manifestacji. W pełni solidaryzuję się z nimi i identyfikuję jako były pracownik huty. Obiecuję, że nie ustanę we wszystkich działaniach w ramach moich kompetencji" - powiedział starosta.

Pikietujący wyszli z HSW wśród okrzyków, gwizdów i huków petard. Manifestujący nieśli transparenty z wypisanymi hasłami, m.in. "Huta umiera za rządów Millera", "Miller obiecuje, a nie dotrzymuje", "Huta żąda pracy".

Zdaniem policji, demonstracja przebiegła spokojnie. Brało w niej udział - według przewodniczącego "Solidarności" w hucie - 6-7 tys. osób, w tym mieszkańcy miasta. Policja szacuje, że w pikiecie wzięło udział ok. 4,5 tys. osób.

Huta Stalowa Wola produkuje głównie maszyny budowlane i wyroby hutnicze. Produkcja zbrojna stanowi ok. 1% całości produkcji. W całym holdingu zatrudnionych jest ok. 10 tys. osób, z tego ok. 3 w spółce matce. W najbliższym czasie planowane są zwolnienia. Według pesymistycznych prognoz, pracę może stracić ok. 5 tys. pracowników całego holdingu, a w spółce matce ponad 500 osób.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)