PolskaProtest Komitetu Katyńskiego przed ambasadą Rosji

Protest Komitetu Katyńskiego przed ambasadą Rosji

W 63. rocznicę ujawnienia zbrodni katyńskiej
przedstawiciele Komitetu Katyńskiego protestowali przed
Ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie.

13.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 17:52

W czwartek przypada Światowy Dzień Pamięci Katynia, obchodzony w rocznicę opublikowania przez Niemców w 1943 r. informacji o odkryciu w Rosji masowych grobów oficerów Wojska Polskiego.

Członkowie komitetu sprzeciwiają się orzeczeniu naczelnej wojskowej prokuratury rosyjskiej, która 3 marca tego roku odmówiła uznania prawie 22 tys. zamordowanych Polaków za ofiary represji politycznych.

66 lat po dokonaniu zbrodni najwyższy czas, by Strasburg rozliczył Rosję, by Europa rozliczyła Rosję za jej zbrodnie, za jej cynizm, za jej nikczemność- powiedział dziennikarzom podczas protestu przewodniczący Komitetu Katyńskiego, Stefan Melak.

Podkreślił, że orzeczenie prokuratury rosyjskiej jest złamaniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, która zakazuje umyślnego i bezprawnego zadawania śmierci, jak również nakłada obowiązek przeprowadzenia efektywnego postępowania w każdym przypadku śmierci, zwłaszcza gdy w zbrodni uczestniczą funkcjonariusze państwowi. Melak zapowiedział, że Komitet Katyński skieruje skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

13 kwietnia 1943 r. Radio Berlin podało informację o odkryciu w lesie katyńskim masowych grobów, w których znaleziono ciała polskich oficerów. Już w 1944 r. prasa polska na emigracji odnotowywała tę rocznicę.

Podczas sądzenia zbrodni hitlerowskich w Norymberdze po II wojnie światowej reprezentujący tam ZSRR prokuratorzy gen. Roman Rudenko i płk Jurij Pokrowski usiłowali obciążyć odpowiedzialnością za zbrodnię katyńską hitlerowskie Niemcy. Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze nie osądził jednak tej zbrodni.

Związek Radziecki do lat 90. nie przyznawał się do zorganizowania masowego mordu. W 1989 r. Polska otrzymała od władz radzieckich dokumenty wskazujące, że jeńców rozstrzelało NKWD. W 1992 r. przekazano Polsce materiały obciążające najwyższe władze ZSRR, które wydały rozkaz rozstrzelania polskich oficerów w 1940 roku.

Śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadziła przez 14 lat rosyjska prokuratura wojskowa. Zostało ono umorzone we wrześniu 2004 r. W grudniu 2004 r. polskie śledztwo w tej sprawie rozpoczął Instytut Pamięci Narodowej, ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom, Rosjanie odmówili przekazania Polsce akt sprawy.

Prowadząca polskie śledztwo katyńskie prok. Małgorzata Kuźniar- Plota powiedziała, że śledztwo, które zapewne skończy się umorzeniem, potrwa jeszcze co najmniej kilka lat. Jego podstawowym celem jest ustalenie kręgu pokrzywdzonych, który liczy około 20 tysięcy osób.

Do dziś - jak powiedziała - dzięki współpracy ze środowiskami katyńskimi w kraju, udało się przesłuchać około 1600 rodzin pokrzywdzonych. Prok. Kuźniar-Plota nie traci nadziei, że w przyszłości uda się uzyskać dostęp do rosyjskich akt katyńskich.

66 lat temu, w kwietniu 1940 r., NKWD strzałami w tył głowy zamordowało ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Większość z nich stanowili jeńcy z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich w Katyniu, Charkowie i w Miednoje koło Tweru.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)