PolskaProtest kobiet pod cukrownią "Żnin"

Protest kobiet pod cukrownią "Żnin"

Kilkadziesiąt kobiet - żon pracowników
przeznaczonej do likwidacji cukrowni "Żnin" (Kujawsko-Pomorskie)
- protestowało pod bramą zakładu. Domagały się
anulowania decyzji o natychmiastowym zamknięciu zakładu.

17.06.2004 17:35

Kobiety ustawiły się szpalerem przed główną bramą cukrowni i przez kilkadziesiąt minut pikietowały wjazd wznosząc okrzyki przeciwko likwidacji zakładu. Domagały się od właściciela - Krajowej Spółki Cukrowej - utrzymania miejsc pracy w Żninie.

Dotychczas odbyły się cztery tury rozmów w sprawie przestawienia produkcji na inny profil, np. biopaliwa, ale do tej pory nie ma żadnych wiążących decyzji, więc ludzie przestają wierzyć, że coś osiągniemy. Potrzebujemy poważnych gwarancji, że ta produkcja znajdzie miejsce na rynku - powiedział lider zakładowych związków zawodowych, Marek Wojciechowski.

Od czasu, gdy na początku kwietnia Krajowa Spółka Cukrowa SA ogłosiła decyzję o wygaszeniu w tym roku w zakładzie produkcji załoga zakładu prowadzi akcje protestacyjnie. Trzykrotnie prowadzono głodówkę, odbył się marsz ulicami miasteczka i pikiety pod siedzibą zarządu Krajowej Spółki Cukrowej w Toruniu.

Załoga cukrowni domaga się przedłużenia istnienia zakładu przynajmniej do końca roku. Zdaniem pracowników, przeprowadzenie jeszcze jednej kampanii buraczanej pozwoli łagodnie przestawić cukrownię na inny rodzaj produkcji.

Krajowa Spółka Cukrowa - już po decyzji o likwidacji - zaproponowała pracownikom ze Żnina utrzymanie części miejsc pracy w bazie magazynowej, jaka ma pozostać w mieście oraz przeniesienie reszty załogi do innych, należących do spółki zakładów na terenie województwa. Protestujący nie akceptują takiego rozwiązania.

Prawie dwa miesiące temu Krajowa Spółka Cukrowa podjęła decyzję o zamknięciu w tym roku cukrowni "Żnin", a także zakładów "Borowiczki" i "Sokołów" w woj. mazowieckim oraz "Klemensów" w woj. lubelskim. Jako powód likwidacji żnińskiej cukrowni podano, że ma najmniejszy średni dobowy przerób buraków wśród sześciu zakładów spółki w woj. kujawsko-pomorskim oraz brak możliwości zwiększenia produkcji bez kosztownego doinwestowania i rozbudowy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)