PolskaProtest głodowy kierowców z Wałbrzycha

Protest głodowy kierowców z Wałbrzycha

Pięciu pracowników Miejskiego
Przedsiębiorstwa Komunikacji (MPK) w Wałbrzychu rozpoczęło protest głodowy. Kierowcy obawiają się o swoje miejsca
pracy ze względu na rozwój prywatnych firm, zajmujących się
przewozem osób.

Kierowcy protestują w siedzibie przedsiębiorstwa. Jak mówią, powodzenie protestu to dla nich "być, albo nie być".

Nikt z nami oficjalnie nie rozmawiał, ale mamy informacje, że prywatni przewoźnicy mają otrzymać pozwolenia na przewóz osób w autobusach. To oznacza koniec dla wałbrzyskiego MPK - mówił jeden z głodujących, Józef Siemieniako. Dodał, że w firmie zatrudnionych jest 300 osób, z czego większość to kierowcy.

Protestujący przyznają, że prywatni przewoźnicy są tańsi od komunikacji miejskiej. Podkreślają jednak, że stan techniczny busów, którymi przewożą ludzi pozostawia wiele do życzenia.

Według głodujących władze Wałbrzycha traktują firmy prywatne w sposób "uprzywilejowany". Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Nasze pieniądze zasilają budżet miasta, oni zasilają własne kieszenie - powiedział inny z protestujących mężczyzn.

Wałbrzyskie MPK dwa lata temu wygrało przetarg na obsługę komunikacyjną miasta. Przedsiębiorstwo kupiło 25 kilkuletnich autobusów. Kontrakt kończy się w czerwcu przyszłego roku.

Rzeczniczka wałbrzyskiego urzędu miejskiego Ewa Frąckowiak powiedziała, że jest zaskoczona protestem. Dodała, że rozmowy z pracownikami MPK trwają od miesiąca.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)