Trwa ładowanie...
d4arr7s
02-10-2002 17:42

Protest czeskiego MSZ po akcji Krzysztofa Rutkowskiego

Krzysztof Rutkowski (PAP/Leszek Wróblewski)
Czeskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprotestowało przeciwko
postępowaniu detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, który zatrzymał w
Czechach, bez porozumienia z tamtejszymi władzami, podejrzanego o zabójstwo Polaka. Rutkowski dowiózł go na przejście i przekazał w ręce polskich celników.

d4arr7s
d4arr7s

W wydanym w środę komunikacie czeskie MSZ stwierdziło, że w minioną niedzielę w Czeskim Cieszynie doszło do incydentu, kiedy właściciel prywatnej agencji detektywistycznej, poseł na Sejm Krzysztof Rutkowski, bez porozumienia z czeskim władzami zatrzymał ukrywającego się tam 23-letniego Polaka, podejrzanego o zabójstwo notariuszki z Oświęcimia.

Czeskie MSZ poinformowało, że z uwagi na wyżej wymienioną sytuację, kiedy doszło do bezprecedensowego złamania zwyczajów międzynarodowych, umów bilateralnych i prawa Republiki Czeskiej, wiceminister spraw zagranicznych ds. stosunków dwustronnych Rudolf Jindrak wezwał ambasadora RP w Pradze Andrzeja Krawczyka, aby na jego ręce przekazać zdecydowany protest przeciwko postępowaniu polskiego posła.

Jindrak poprosił również polskiego ambasadora o przekazanie informacji o tym, jakie kroki chce podjąć polska strona dla uregulowania tego incydentu. Ambasador Krawczyk poinformował natomiast, że okoliczności całego zdarzenia w trybie niezwykle intensywnym bada Departament Konsularny polskiego MSZ i Konsulat Generalny w Ostrawie.

W trakcie rozmowy z panem wiceministrem Jindrakiem podkreśliliśmy jednocześnie, że to jedno zdarzenie nie ma najmniejszego wpływu na bardzo dobre, ponadstandardowe stosunki, jakie łączą Polskę i Czechy - powiedział ambasador Krawczyk.

d4arr7s

Sam Krzysztof Rutkowski twierdzi tymczasem, że zatrzymanie w czeskim Cieszynie trzeciego ze sprawców porwania i zabójstwa notariuszki z Oświęcimia odbyło się zgodnie z prawem.

Rutkowski utrzymuje, że o akcji zatrzymania wiedziała czeska policja, a protest MSZ w tej sprawie ma usprawiedliwić nieudolność czeskiej policji i brak z jej strony jakichkolwiek działań.

Krzysztof Rutkowski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że recepcjonistka powiadomiła policję, zanim jego grupa sforsowała drzwi do pokoju hotelowego, zajmowanego przez Dawida S. Podkreślił, że czeska policja była obecna, kiedy jego grupa wyważała drzwi.

Również w asyście policji zatrzymany został doprowadzony do granicznego punktu kontroli w Cieszynie. Detektyw dodał, że czescy policjanci nie mieszali się w te działania.

d4arr7s

Rutkowski twierdzi, że jego postępowanie było słuszne. Uważa, że nie mógł być wobec tej sprawy obojętny, skoro wiedział, gdzie ukrywa się bandyta. Podkreślił, że przestępca mógł przedostać się do któregoś z krajów Unii Europejskiej, a wtedy jego poszukiwania mogłyby trwać kilka miesięcy.

Krzysztof Rutkowski poinformował też, że wybiera się do Czech, by wyjaśnić sprawę.

Do zatrzymania 23-letniego Polaka doszło w hotelu "Piast" w pobliżu czesko-polskiego przejścia granicznego. Ekipa Rutkowskiego - jak twierdzi straż miejska Czeskiego Cieszyna - podawała się za funkcjonariuszy wydziału kryminalnego polskiej policji.

d4arr7s

Zatrzymany Dawid S. jest wraz z dwoma kolegami podejrzany o zabicie 46-letniej notariusz Janiny R. z Oświęcimia. Bandyci zmusili kobietę do podania kodów do kart bankomatowych i z bankomatów na terenie Oświęcimia i pobliskich miejscowości wybrali z jej kont ok. 25 tys. zł.

Podejrzani o tę zbrodnię 20-letni Przemysław M. i 19-letni Paweł M. zostali zatrzymani w ostatni weekend. Dawid S. uciekł do Czech i tam został ujęty przez ludzi Rutkowskiego.(jask,miz)

d4arr7s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4arr7s
Więcej tematów