ŚwiatProsimy nie palić!

Prosimy nie palić!

Pierwsze promienie wiosennego słońca są zapowiedzią wakacji. Oczyma wyobraźni widzimy już zielone lasy, lazurowy błękit nieba, krystalicznie czystą wodę, w której zanurzymy swoje opalone, odchudzone i wysportowane ciała. Jednak całoroczne stresy w pracy, zła dieta, palenie tytoniu, brak systematycznej kontroli lekarskiej sprawiają, że dla niektórych powyższy obrazek pozostanie jedynie w sferze marzeń.

Prosimy nie palić!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

01.06.2007 16:02

W Londynie, wszelkie znaki na niebie i ziemi starają się przekonać rozwydrzoną populację do odrobiny wysiłku dla utrzymania jako takiej kondycji. 5 porcji warzyw i owoców dziennie, przypomina w sklepie kartka umieszczona przy półkach z zafoliowanymi warzywami pozbawionymi aromatu. Mimo wszystko pozostają dalej zdrową alternatywą dla wszędobylskiej "McKanapki", której nie trzeba myć, obierać a nawet gryźć. Zdrowe życie nierozerwalnie wiąże się z dbałością o środowisko naturalne, dlatego też w gazetach pełno porad, jak odpoczywać, podróżować i żyć, aby zostawić jak najmniejszy ekologiczny ślad przyszłym pokoleniom. Twórcy woskowej figury księcia Karola, w salonie Madame Tussauds szczycą się użyciem materiałów z recyclingu, w hołdzie dla jego działalności promującej zdrowe i ekologiczne życie. Mimo tego, Karol nie przestaje być przedmiotem krytyki, w związku z ekologicznym śladem, jaki pozostawiła po sobie Camilla udając się prywatnym odrzutowcem na wakacje, zamiast wykupić bilet rejsowy.

Mimo że Anglii nie udaje się wykonać w 100% planu ograniczenia emisji CO2, nadal podejmowane są ostre kroki mające na uwadze zdrowie obywateli. Ostatnio najbardziej kontrowersyjnym jest wprowadzenie całkowitego zakazu palenia tytoniu w miejscach publicznych. Zakaz łączy w sobie troskę o środowisko naturalne, oraz zdrowie i kondycję Anglików. Palaczom pozostaje coraz mniej miejsc, aby oddawać się zgubnemu nałogowi.

Wchodzący w życie 1 lipca przepis jest szumnie reklamowany i ogłaszany jako sukces w walce z tytoniem. Właściciele najczęściej odwiedzanych pubów w okolicach londyńskiego City postanowili z tej okazji ubiegać się o dodatkowe miejsca na chodniku, gdzie będą mogli umieścić "palące" stoliki. Trudno powiedzieć czy zakaz wygoni wszystkich na zewnątrz, czy liczba palaczy drastycznie spadnie. Lato, z powodu ciągłego ocieplania się klimatu zapowiada się na bardzo gorące. Na efekty zakazu najpewniej trzeba poczekać do jesieni, kiedy to przed palaczem powstanie wybór - wiatr i deszcz kontra ciepłe i przytulne wnętrze pubu. Optymizmem napawa sukces Szkocji w walce z paleniem, która wprowadziła zakaz już jakiś czas temu.

Niezdrowe Polskie społeczeństwo, gdzie wciąż toczą się batalie o służbę zdrowia i zaczyna brakować lekarzy powinno postawić przede wszystkim na profilaktykę. Nie jest za późno dopóki mamy jeszcze naturalne warzywa i owoce, chleb wolny od spulchniaczy i nie musimy wprowadzać kampanii przeciwko otyłości. Sanacja IV Rzeczpospolitej nie powinna polegać tylko na rozliczeniu się z polityczno-donosicielskimi zaszłościami, ale też na walce o zdrowie obywateli. Ciekawe, jaką burzę na i tak już zachmurzonym niebie wywołałby pomysł wprowadzenia całkowitego zakazu palenia w miejscach publicznych w Polsce?

Justyna Maćkowiak

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)