"Prosiłem ks. Jankowskiego o wyciągnięcie wniosków"
Prosiłem proboszcza parafii św. Brygidy w
Gdańsku księdza Henryka Jankowskiego, żeby wyciągnął wnioski z
tego, co się dzieje - powiedział metropolita gdański abp
Tadeusz Gocłowski, odnosząc się doniesień mediów dotyczących m.in.
domniemanej demoralizacji ministrantów z bazyliki św. Brygidy.
20.08.2004 | aktual.: 20.08.2004 18:32
Ja tylko prosiłem, żeby wyciągnął wnioski z tego, co się dzieje - odparł Gocłowski pytany w Sobieszewie niedaleko Gdańska, czy na spotkaniach z księdzem Jankowskim namawiał go, by ustąpił z funkcji proboszcza parafii. Z księdzem Jankowskim wielokrotnie rozmawiałem w ciągu ostatnich, powiedzmy, dwóch miesięcy. Wielokrotnie na te tematy rozmawialiśmy - stwierdził.
Ciemny obraz
Arcybiskup nie chciał odpowiedzieć, jak ks. Jankowski w bezpośrednich rozmowach odnosił się do sprawy. Mogę tylko jedno powiedzieć - niepokoi mnie cała ta sprawa. Cokolwiek by było, to obraz jest ciemny - ocenił Gocłowski.
Pytany, czy piątkowe doniesienia mediów dotyczące domniemanej demoralizacji kolejnych dwóch nastolatków mogą wpłynąć na podjęcie decyzji o odwołaniu Jankowskiego, poprosił o spokój i cierpliwość. Według piątkowej "Gazety Wyborczej" rodzice kolejnych dwóch ministrantów obwiniają ks. Jankowskiego o demoralizację dzieci.
Państwo macie doświadczenia niedobre, że już w pierwszym dniu mówiliście o najdramatyczniejszych sprawach, tymczasem po trzech tygodniach trochę złagodniały relacje prasowe. Dlatego ja stale was proszę, bądźcie cierpliwi i poczekajcie na to, co się okaże w całym obrazie (...) Nie można w oparciu o jakiś głos dokonywać ocen całości - stwierdził.
Przedmiot sensacji
Zdaniem arcybiskupa media interesują się księdzem Jankowskim jako "trochę przedmiotem sensacji". Ja patrzę na niego i na wszystkich innych z pozycji troski o godność człowieka. Po pierwszym dniu wydawało się, że zostanie skazany i niemalże uwięziony, a potem zaczęto się wycofywać z tego. Poczekajmy na jakieś dokładniejsze informacje, które napłyną z prokuratury. Wówczas będzie można o tym mówić - zaznaczył.
Gdańska prokuratura od 27 lipca prowadzi dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. O sprawie domniemanego wykorzystywania 16-letniego w tej chwili Sławomira R. z Gdańska powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny.
Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek potwierdził ponad tydzień temu, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Śledztwo cały czas jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.