Prorosyjski prezydent Mołdawii Igor Dodon nie zgodził się na wysłanie żołnierzy na Ukrainę. "Nie do zaakceptowania"
Prezydent Mołdawii Igor Dodon poinformował na Facebooku, że nie zgodził się na udział mołdawskich żołnierzy w manewrach NATO na Ukrainie, które rozpoczną się w czwartek. Jak poinformował, nakazał już "odwołać przygotowania do wysłania kontyngentu" na manewry Rapid Trident.
05.09.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:35
"Udział mołdawskich żołnierzy w ćwiczeniach wojskowych za granicą jest nie do zaakceptowania" - napisał Dodon na Facebooku i dodał, że kazał "odwołać przygotowania do wysłania kontyngentu" na manewry Rapid Trident.
Wiceminister obrony Mołdawii Gheorghe Galbura powiedział AFP, że zwrócił się wcześniej do Dodona o zgodę na udział 57 żołnierzy w dorocznych manewrach, w których Mołdawia brała udział od 1996 r.
Prorosyjski Dodon musi dzielić się władzą z proeuropejskim rządem, z którym różni się wizją dalszego rozwoju Mołdawii. Prezydent chciałby bliższych kontaktów z Rosją, Eurazjatycką Unią Gospodarczą (EUG) i jest kategorycznie przeciwny jakimkolwiek deklaracjom na temat dążenia Mołdawii do członkostwa w NATO.
Zobacz także
Dodon chce przywrócić pewne elementy z ZSRR
Zapowiadał również, że po zaplanowanych na 2018 r. wyborach parlamentarnych rozpisze referendum o wypowiedzeniu umowy stowarzyszeniowej z UE, którą Mołdawia podpisała trzy lata temu.
Od wiosny Mołdawia ma status obserwatora w EUG. Członkostwo w tej organizacji, do której należą Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Armenia, byłoby, zdaniem Dodona, zbawienne dla gospodarki Mołdawii.
Dodon mawia, że w Mołdawii "trzeba przywrócić to, co było pozytywne w czasach ZSRR". AFP przypomina, że ma on bardzo dobre relacje z prezydentem Władimirem Putinem. Gdy Dodon odwołał udział mołdawskich żołnierzy w manewrach NATO w Rumunii w lutym, Waszyngton i Bukareszt skrytykowały go za "nieprzyjazne zachowanie".