Polska"Prorodzinny program rządu nie rozwiąże problemu kobiet"

"Prorodzinny program rządu nie rozwiąże problemu kobiet"

Program prorodzinny rządu może ułatwić
kobietom w Polsce łączenie życia rodzinnego z zawodowym, choć nie
rozwiąże całkowicie problemu powrotu kobiet do firm po urlopie
wychowawczym - uważa ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców
Prywatnych PKPP "Lewiatan" dr Małgorzata Krzysztoszek.

08.03.2007 | aktual.: 08.03.2007 17:21

Wiceminister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska przedstawiła założenia do rządowego programu polityki rodzinnej na lata 2008-2014.

Program przewiduje m.in. stopniowe wydłużenie urlopów macierzyńskich o 8 tygodni i uzależnienie wysokości kwoty wolnej w PIT od liczby osób w rodzinie - zgodnie z zasadą, że im więcej osób na utrzymaniu podatnika, tym większa kwota wolna od podatku.

Rząd proponuje też zwiększenie ulgi podatkowej z tytułu wychowywania dzieci, docelowo do 500 zł na każde dziecko w rodzinie.

Wśród propozycji jest również podniesienie w 2011 r. do kwoty przeciętnego wynagrodzenia podstawy naliczania składek emerytalnych i rentowych opłacanych przez budżet państwa za osoby pozostające na urlopach wychowawczych oraz zwolnienie pracodawcy ze składki na Fundusz Pracy za osoby (jedno z rodziców) wychowujące dzieci.

Rząd chce też dodatkowego zabezpieczenia niepracującego małżonka (głównie kobiet) przez uznanie, że kapitał gromadzony na emeryturę jest majątkiem wspólnym małżonków.

Krzysztoszek powiedziała, że niektóre założenia rządu odnoszą się do "starych pomysłów" wspierających politykę prorodzinną.

Bardzo podobne instrumenty (jakie proponuje rząd) funkcjonują w krajach europejskich i - jak widać - problem kobiet nie został rozwiązany - uważa Krzysztoszek.

Wyjaśniła, że "gospodarka ciągle się rozwija, trzeba mieć coraz więcej umiejętności w nowych branżach, a zawód nam 'ucieka' jak stoimy w miejscu" - dodała.

Może się okazać, że zachęty finansowe mogą być zbyt małe dla pracodawców, aby czekać na kobietę wracającą z urlopu wychowawczego. Jeśli kobieta w tym czasie nie podnosiła swoich kwalifikacji, to nie będzie przydatna na stanowisku, na którym pracowała- podkreśliła.

Zdaniem Krzysztoszek, "politykę prorodzinną trzeba prowadzić. Problem jednak dotyczy tego, czy jesteśmy w stanie udźwignąć koszty tej polityki w tak krótkim czasie, czyli latach 2008-2014" - powiedziała. Dodała, że "trzeba szukać źródeł finansowania nie tylko we wzroście gospodarczym, bo on jest niepewny".

Jeżeli rząd będzie chciał zrealizować te postulaty, a nie będzie finansowania, to docelowo nam może grozić wzrost obciążeń podatkowych i parapodatkowych - powiedziała.

Z założeń przygotowanych przez resort pracy wynika, że całość programu zaplanowanego na lata 2008-2014 ma kosztować 17,4 mld zł. W przyszłym roku najwięcej ma kosztować zwiększenie ulgi prorodzinnej w PIT (450 mln zł). Na drugim miejscu znalazły się koszty zwolnienia ze składki na Fundusz Pracy w ciągu 3 lat po zakończeniu urlopu macierzyńskiego (170 mln zł), na trzecim zaś koszt wydłużenia urlopów macierzyńskich (150 mln zł).

Program uzyskał akceptację ministerstwa finansów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)