Prom zderzył się z holownikiem i zatonął u wybrzeży Hongkongu
Co najmniej 36 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych podczas zderzenia promu z holownikiem u południowych wybrzeży Hongkongu. Prom zatonął, na pokładzie obu jednostek było 120 osób.
Jeden z ocalonych powiedział, że łódź uderzyła w burtę przy bardzo dużej prędkości. - Tył zaczął tonąć. Nagle znalazłem się głęboko pod powierzchnią morza - wspomina. Mężczyzna mówi, że intensywnie zaczął płynąć, by chwycić boję ratowniczą. - Nie wiem, gdzie jest dwójka moich dzieci - dodaje.
Poszkodowanych przetransportowano do szpitali w Hongkongu i na wyspie Lamma.
Wyczarterowany prom płynął do hongkońskiego portu Victoria Harbour na pokaz sztucznych ogni z okazji chińskiego święta narodowego. 1 października 1949 roku proklamowano Chińską Republikę Ludową.
Według lokalnych mediów drugi prom został również uszkodzony w wyniku zderzenia i jego kapitan postanowił nie zatrzymywać się w obawie, że jego jednostka mogłaby zatonąć. Tamten prom bezpiecznie dotarł do portu. Na pomoc rozbitkom pospieszyły statki ratownictwa morskiego i śmigłowce.
Hongkong jest jednym z najbardziej ruchliwych kanałów żeglugowych.