PolskaProkuratura zbada materiały z afery paliwowej

Prokuratura zbada materiały z afery paliwowej

Katowicka Prokuratura Okręgowa, badająca okoliczności zatrzymania ponad dwa lata temu przez UOP ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, otrzymała z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie materiały, dotyczące prowadzonego tam śledztwa w sprawie jednej z afer paliwowych.

10.05.2004 | aktual.: 10.05.2004 16:20

"Te materiały procesowe dotyczą tych dziedzin i wątków, które również my objęliśmy naszym śledztwem. Nie mogę jednak powiedzieć, jakie to były materiały i czego dotyczyły" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom rzecznik katowickiej prokuratury Tomasz Tadla.

Potwierdził, że w prowadzonym w Katowicach śledztwie - obok okoliczności zatrzymania Modrzejewskiego - badany jest również wątek prowizji wypłacanych w związku z dostawami paliw do PKN Orlen. Właśnie o tej sprawie miał mówić w swoich zeznaniach złożonych w krakowskiej prokuraturze "baron paliwowy" Jan B. z firmy BGM. Rzecznik nie skomentował tej informacji.

"Mogę jedynie potwierdzić, że w toku naszego śledztwa będziemy badać również fakt rzekomego wręczania prowizji, związanego z dostawami paliwa (...). Jan B. będzie w naszym postępowaniu świadkiem, natomiast nie mogą powiedzieć, jaki będzie temat przesłuchań oraz jakie materiały procesowe uzyskaliśmy z Krakowa" - powiedział prok. Tadla.

Podkreślił, że śledztwo nadal jest prowadzone w kierunku ustalenia, czy przy zatrzymaniu Modrzejewskiego doszło do przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Chcąc to ustalić, prokuratura bada szeroki wachlarz zagadnień, które wiążą się z tą sprawą oraz postępowaniem prowadzonym wówczas przeciwko Modrzejewskiemu.

2 kwietnia "Gazeta Wyborcza", powołując się na byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, napisała, że b. prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego zatrzymano za wiedzą premiera Leszka Millera, aby uniemożliwić zawarcie wartego 14 mld zł kontraktu na dostawę ropy naftowej. Dawał on firmie J&S wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy dla Orlenu, co miało zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu państwa.

Katowicka prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie na polecenie Prokuratury Krajowej. Dotąd zeznania złożyło kilkunastu świadków, m.in. pokrzywdzony w tej sprawie Modrzejewski, Wiesław Kaczmarek, prokuratorzy i funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa oraz redaktor naczelny "Nie" Jerzy Urban, który słyszał, jak Kaczmarek rozmawiał telefonicznie z premierem Millerem na temat Orlenu.

W tym tygodniu mają zostać przesłuchani przedstawiciele byłych władz Orlenu. Nadal nie wiadomo, czy i kiedy może zostać przesłuchany były premier Leszek Miller. Prokuratura nie wyklucza wezwania go jako świadka, ale też nie potwierdza, że to nastąpi.

Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, prowadząca śledztwo w tzw. aferze paliwowej (część materiałów zebranych w tej sprawie trafiła właśnie do Katowic), przygotowuje pierwszy akt oskarżenia w tym śledztwie. Ma on dotyczyć 18 spośród 55 podejrzanych w sprawie. Wśród oskarżonych mają się znaleźć tzw. baronowie paliwowi, w tym członkowie kierownictwa spółki BGM, oprócz poszukiwanego listem gończym Arkadiusza G. Zarzuty mają dotyczyć "wyprania" 180 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)