Prokuratura wyjaśnia dziwne okoliczności śmierci sokisty
Częstochowska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci aresztowanego przed kilkoma dniami strażnika kolejowego. 52-letni mężczyzna prawdopodobnie popełnił w celi samobójstwo. Był podejrzany o wypłatę pieniędzy ze skradzionej karty bankomatowej.
22.02.2008 | aktual.: 22.02.2008 18:16
Nocą z czwartku na piątek prawdopodobnie targnął się na swoje życie jeden z dwóch sokistów aresztowanych w sprawie wyłudzenia ponad 10 tys. zł ze skradzionej karty bankomatowej - poinformował rzecznik częstochowskiej prokuratury. Zatrzymani przywłaszczyli ją sobie przed miesiącem, podczas zatrzymania sprawcy rozboju na mieszkańcu województwa łódzkiego, któremu złodziej wyrwał torbę.
Poszkodowany, po interwencji sokistów, odzyskał skradzione rzeczy, jednak bez karty bankomatowej z zapisanym numerem PIN. Zgłosił jej kradzież dopiero wtedy, gdy dostał z banku informację o stanie konta. Z jego rachunku zniknęły wszystkie pieniądze. Policjanci zatrzymali podejrzanych dzięki analizie historii wypłat i monitoringu przy bankomatach.
Częstochowska prokuratura przesłuchała już wszystkie osoby mające w ostatnim czasie kontakt ze zmarłym w areszcie. W najbliższym czasie przeprowadzona ma zostać sekcja jego zwłok. Wiadomo, że sokiści oraz kryta przez nich osoba, wypłacali ze skradzionej karty gotówkę, płacili też nią w sklepach, m.in. za żywność, buty oraz sprzęt AGD i RTV. (mg)