Prokuratura wszczęła śledztwo ws. wypadku w "Boryni"
Gliwicka prokuratura okręgowa wszczęła w
czwartek śledztwo w sprawie wypadku w jastrzębskiej kopalni
"Borynia", gdzie minionej nocy w wybuchu metanu zginęło czterech
górników, a 23 kolejnych zostało poszkodowanych.
05.06.2008 | aktual.: 05.06.2008 11:08
Postępowanie będzie prowadzone pod kątem m.in. sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób - powiedział rzecznik prokuratury Michał Szułczyński.
Jedną z pierwszych zleconych przez śledczych czynności będzie sekcja zwłok. W najbliższym czasie zostaną też przesłuchani pierwsi świadkowie. Ustalając okoliczności tragedii prokuratura zamierza współpracować z komisją prezesa Wyższego Urzędu Górniczego.
Szułczyński sprecyzował, że poza sprowadzaniem zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, prokuratorzy zbadają też, czy w kopalni nie doszło do niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bhp i narażenia w ten sposób górników na utratę życia lub uszczerbek na zdrowiu lub do nieumyślnego spowodowania śmierci pracowników.
W najbliższych tygodniach gliwicka prokuratura okręgowa ma zamknąć śledztwo dotyczące katastrofy w kopalni "Halemba", gdzie w listopadzie 2006 r. w wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło 23 górników. W głównym wątku postępowania podejrzanych jest blisko 30 osób. Śledczy zarzucili im m.in. właśnie sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia górników i niedopełnienie obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Dwaj podejrzani - były dyrektor kopalni i główny inżynier wentylacji są ciągle aresztowani.