Prokuratura w Oleśnicy przejmie sprawę tragedii w Prusicach
Śledztwo w sprawie rodzinnej tragedii w
Prusicach (Dolnośląskie), kiedy to 46-letni Jacek F. zastrzelił
żonę, synka i szwagierkę, ciężko ranił innych członków rodziny i
sam popełnił samobójstwo, przejęła od Prokuratury Rejonowej w
Trzebnicy prokuratura w Oleśnicy - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Leszek Karpina.
21.01.2005 | aktual.: 21.01.2005 16:46
Początkowo śledztwo miała przejąć wrocławska prokuratura. Ostatecznie śledztwem w sprawie Prusic zajmą się prokuratorzy z Oleśnicy - powiedział Karpina. Nie powiedział, dlaczego wybrano prokuraturę w Oleśnicy.
Rzecznik przypomniał, że prokuratura trzebnicka wszelkie czynności związane ze śledztwem i zabezpieczeniem dowodów wykonała bardzo dobrze i bez zarzutów. Prokuratura trzebnicka oddała sprawę, aby nie być posądzoną o stronnicze śledztwo i emocjonalne podejście do sprawy. Jedną z osób, zastrzelonych przez oficera Straży Granicznej w Kłodzku, była bowiem jego żona Mirosława F. - prokurator z Trzebnicy. Mirosława F. zmarła po kilku godzinach reanimacji we wrocławskim szpitalu.
Do rodzinnej tragedii doszło w Prusicach koło Wrocławia 9 stycznia. 46-letni Jacek F. zastrzelił półtorarocznego synka i szwagierkę. Jacek F. postrzelił teściową Aleksandrę M. oraz jej męża Piotra W. Oboje w stanie ciężkim przebywają w szpitalu. Oficer popełnił samobójstwo.
Rzecznik powiedział, że za wcześnie, by mówić o nowych wątkach w tej sprawie. Wszystko, co byśmy powiedzieli na tym etapie śledztwa, byłoby domysłami i hipotezami. Wciąż bowiem czekamy na wyniki sekcji zwłok oraz wyniki badań balistycznych - wyjaśnił. Dodał, że wciąż nie udało się przesłuchać dwojga żyjących świadków. Aleksandra M. wciąż nie odzyskała przytomności, natomiast stan zdrowia jej męża Piotra W. nie pozwala na przesłuchanie.