PolskaProkuratura stwierdziła, że Polacy nie bili Irakijczyków

Prokuratura stwierdziła, że Polacy nie bili Irakijczyków

Prokurator Polskiego Kontyngentu Wojskowego
w Iraku nie znalazł podstaw do wszczęcia śledztwa w sprawie
rzekomego znęcania się polskich żołnierzy nad Irakijczykami w
ośrodku zatrzymań w Hilli - poinformowało Centrum
Informacyjne (CI) MON.

Po przeprowadzeniu wnikliwego postępowania sprawdzającego, w ramach którego dokonano szeregu czynności zarówno w kraju, jak i w Iraku, prokurator stwierdził, że polscy żołnierze nie dopuścili się czynu określonego w art. 270 par. 1 Kodeksu karnego (dotyczącego fizycznego i psychicznego znęcania się - PAP). Tym samym doniesienia agencji Associated Press nie znalazły potwierdzenia - napisał dyrektor CI MON płk dr Piotr Pertek.

Pod koniec maja AP, powołując się na członków personelu więzienia Abu Ghraib, którzy sami byli przesłuchiwani w sprawie maltretowania więźniów, podała, że niektórzy iraccy więźniowie skarżyli się na brutalne traktowanie ze strony żołnierzy innych państw koalicji, w tym Polaków. Mieli oni bić zatrzymanych przed przekazaniem ich Amerykanom.

Dowódca wielonarodowej dywizji Centrum-Południe gen. dyw. Mieczysław Bieniek zapewnił wtedy, że wszyscy zatrzymani byli traktowani zgodnie z Konwencją Genewską i przed przekazaniem Amerykanom byli w dobrym stanie, co potwierdzają dokumenty lekarskie. Przypomniał, że dywizyjny ośrodek zatrzymań był wielokrotnie kontrolowany przez prokuraturę i przedstawicieli dowództwa dywizji. Również prokurator PKW powiedział, że w punkcie zatrzymań wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem nie było przypadków naruszenia praw człowieka zatrzymanych Irakijczyków.

Rzecznik dowódcy dywizji wyjaśniał, że w punkcie zatrzymań przebywają wyłącznie osoby, które zbrojnie wystąpiły zbrojnie przeciwko siłom koalicji, Irakijczykom lub irackiemu prawu. Zatrzymani są przetrzymywani do 72 godzin, przesłuchania prowadzi wyłącznie amerykański zespół i to on dokonuje decyduje, który z zatrzymanych Irakijczyków jest przekazywany lokalnej policji lub zwalniany z ośrodka zatrzymań, albo też przekazywany do amerykańskiego więzienia w Bagdadzie.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)