PolskaProkuratura sprawdza Kurtykę, czy ujawnił tajemnice IPN

Prokuratura sprawdza Kurtykę, czy ujawnił tajemnice IPN

Prokuratura w Warszawie na Pradze-Północ bada, czy prezes IPN Janusz Kurtka ujawniał tajemnice IPN.

30.04.2009 12:13

Po doniesieniach medialnych prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające prezesa IPN. Jak dowiedziało się w środę Radio Zet Janusz Kurtyka, prezes IPN mógł ujawnić tajemnice akt IPN, przekazując je dziennikarce "Gazety Polskiej".

Prezes IPN dla korzyści osobistych ujawniał osobom niepowołanym tajne akta Instytutu Pamięci Narodowej, m.in. w sprawie arcybiskupa Wielgusa. Takie zarzuty stawia Januszowi Kurtyce pracownik "Gazety Polskiej", znany fotograf prof. Krzysztof Hejke. Wysłał on już list w tej sprawie do marszałka sejmu i prezydenta. Jak dowiaduje się Radio Zet, list jest już u marszałka.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz twierdzi, że Hejke od lat ma potężne problemy ze zdrowiem. - I trzeba raczej podać mu rękę niż drążyć jego życiowe problemy – dodaje. Zapewnia też, że tygodnik nigdy nie publikował tajnych akt IPN i że wszystkie dokumenty pochodziły z oficjalnych wniosków złożonych w instytucie przez dziennikarzy gazety. - Jeżeli kiedykolwiek mieliśmy tajne dokumenty, to nie pochodziły one z IPN – zapewnia redaktor Sakiewicz.

Sam Hejke w rozmowie z dziennikarzem Radia Zet podpisuje się pod każdym zdaniem, które znalazło się w liście. Nadal twierdzi, że prezes Kurtyka wynosił tajne akta i przekazywał te dokumenty jego żonie - dziennikarce "Gazety Polskiej". Wszystko po to, żeby ją uwieść, albo jak woli mówić profesor "otumanić". To na podstawie tych teczek Katarzyna Hejke miała pisać głośne teksty na temat najnowszej historii - m.in. o współpracy arcybiskupa Stanisława Wielgusa z SB.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)