Prokuratura rozważy, czy ścigać Jarosława Kaczyńskiego
Prokuratura rozważy, czy przejąć ściganie
Jarosława Kaczyńskiego za określenie przez niego SLD mianem
"organizacji przestępczej", choć czyn zarzucany przez SLD liderowi PiS jako taki nie jest ścigany przez prokuraturę.
"Rozważymy, czy interes publiczny wymaga, by objąć ściganiem z urzędu przestępstwo ścigane w drodze prywatno-skargowej" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski.
Po wypowiedzi Kaczyńskiego w piątkowej audycji Radia Zet, w której określił on SLD mianem "organizacji przestępczej", przedstawiciele SLD zapowiedzieli skierowanie do prokuratury doniesienia o popełnieniu przestępstwa przez szefa PiS.
SLD w swym doniesieniu powołuje się na art. 212 par. 2. Kodeksu karnego. Stanowi on, że ten, kto w mediach pomawia inną osobę lub grupę osób o postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności albo karze więzienia do 2 lat.
Przestępstwo to nie jest jednak ścigane przez prokuraturę z urzędu - lecz przez osobę czującą się zniesławioną, która sama kieruje akt oskarżenia do sądu. Prokuratura może zaś przyłączyć się do takiego oskarżenia, jeśli uzna, że wymaga tego "interes publiczny" - wyjaśnił Kujawski.