Prokuratura przedłużyła śledztwo ws. naruszania prawa pracy w sklepach Biedronka
O kolejne trzy miesiące prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie uporczywego i złośliwego naruszania praw pracowniczych w sklepach sieci Biedronka i poszerzyła jego zakres - poinformował prokurator nadzorujący śledztwo Andrzej Jóźwiak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 17:14
Nie udało się nam zebrać jeszcze odpowiedniego materiału dowodowego, a dodatkowo rozszerzyliśmy zakres śledztwa o zbadanie, czy dochodziło do nieprawidłowości podczas badań lekarskich osób przyjmowanych do pracy w sklepach sieci Biedronka - powiedział Jóźwiak.
Ma to związek ze śmiertelnym wypadkiem, do którego doszło w jednym ze sklepów na Wybrzeżu. Jedna z pracownic zmarła w wyniku dźwigania zbyt ciężkich paczek. Okazało się, że miała tętniaka i nie powinna zostać dopuszczona do takiej pracy.
Dotychczas prokuratura przesłuchała kilkudziesięciu świadków, którzy uważają, że zostali poszkodowani przez właściciela sklepów Biedronka - firmę Jeronimo Martins Dystrybucja.
Śledztwo ma sprawdzić, czy do naruszeń praw pracowniczych dochodzi za wiedzą i przyzwoleniem kierownictwa sieci i członków zarządu spółki.
Pod koniec września 2004 r. sąd pracy w Elblągu zasądził od właściciela Biedronki na rzecz byłej kierowniczki sklepu w Elblągu 35 tys. za przepracowanie 2 tys. 600 nadgodzin. Sąd uznał skargę kobiety, która przedstawiła dokumenty świadczące, że w sklepie fałszowana była ewidencja pracy (m.in. nie były rejestrowane nadgodziny). W sądach pracy, m.in. w Warszawie, Elblągu i Poznaniu na rozpatrzenie czeka kilkanaście podobnych pozwów.
Składająca się z 700 sklepów sieć Biedronka należy do Jeronimo Martins Dystrybucja S.A., wchodzącej w skład portugalskiej grupy Jeronimo Martins.