Prokuratura prowadzi śledztwo ws. śmierci Karpia
Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi
wielowątkowe śledztwo dotyczące śmierci Marka Karpia, twórcy
rządowego Ośrodka Studiów Wschodnich - powiedział rzecznik lubelskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej
Jeżyński. Dodał, że prokuratura nie wyklucza żadnej możliwej
wersji wydarzeń.
04.10.2004 | aktual.: 04.10.2004 15:49
Według Gazety Wyborczej, Karp mógł paść ofiarą zamachu, ponieważ badał polsko-rosyjskie powiązania w branży paliwowej i miał ważne informacje, których nie zdążył przed śmiercią ujawnić. W sierpniu na jego samochód w Białej Podlaskiej najechał białoruski TIR. Miesiąc później Karp zmarł w szpitalu w Warszawie.
Lubelska prokuratura nie ujawnia na razie żadnych ustaleń. Śledztwo jest wielowątkowe, jego plan jest szeroki. Czynności w tej sprawie prowadzi dwóch prokuratorów - zaznaczył Jeżyński.
Jeżyński nie chciał powiedzieć, jakie konkretnie wątki analizują prokuratorzy. Nie wykluczamy żadnej możliwości przebiegu wydarzeń - podkreślił. Pytany przez dziennikarza, czy publikacje GW wpływają na rozszerzenie śledztwa, odparł: Nie komentujemy faktów prasowych.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie przejęła postępowanie w sprawie wypadku Karpia po tym, jak GW napisała, że wcześniejsze śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Białej Podlaskiej i policję było nieudolne. Białoruski kierowca, który spowodował wypadek został zwolniony i wyjechał z Polski.
W kolejnych publikacjach GW podała, że Karp sprawdzał rosyjskie kontakty Roberta Gmyrka, dyrektora biura ds. biopaliw w Orlenie, wcześniej wiceministra rolnictwa. Napisała też o pośle SKL Zbigniewie Chrzanowskim, który dzień przed śmiercią Karpia nagle wyjechał z Polski wraz z całą rodziną i dopiero po wylądowaniu w USA rzekł się mandatu. "Chrzanowski jest - według jego słów - przyjacielem Roberta Gmyrka" - napisała Gazeta.