Prokuratura planowała areszt Polańskiego od dawna
Prokuratura okręgowa w Los Angeles od dawna zamierzała sprowadzić Romana Polańskiego z powrotem do USA, by wytoczyć mu nowy proces o gwałt sprzed ponad 30 lat - podał na swojej stronie internetowej dziennik "Los Angeles Times".
Prokuratorzy planowali aresztowanie polskiego reżysera natychmiast po uzyskaniu informacji, że wybiera się on w weekend do Zurychu, aby odebrać tam nagrodę filmową.
Jak powiedziała rzeczniczka prokuratury Sandi Gibbons, prokuratorzy dowiedzieli się w zeszłym tygodniu o planach Polańskiego i wysłali tymczasowy nakaz aresztowania do Ministerstwa Sprawiedliwości USA, które z kolei przekazały go władzom w Szwajcarii.
Poprzednio w co najmniej dwóch przypadkach biuro prokuratury okręgowej w Los Angeles otrzymywało informacje, że Polański wybiera się do krajów, które posiadają traktaty ekstradycyjne z USA i przygotowało już wszelkie niezbędne dokumenty, aby spowodować jego aresztowanie.
Gibbons odpowiedziała wymijająco na pytanie czy prokuratura w Los Angeles będzie się starała o to, by Polańskiego ukarać więzieniem. - Zawsze uważaliśmy, że to sprawa między nim a sądem. Początkowo zalecaliśmy karę więzienia, ale teraz trudno przewidzieć co będzie - oświadczyła.
Adwokat słynnego reżysera Chad Hummel odmówił komentarza w sprawie zatrzymania Polańskiego w Szwajcarii.
Ofiara gwałtu, Samantha Geimer, dawno mu wybaczyła i opowiedziała się za tym, aby pozwolić mu wrócić do USA bez obawy aresztowania. Polański dopuścił się gwałtu w sensie prawnym, czyli seksu z przyzwoleniem, ale z nieletnią. Było to 30 lat temu,