PolskaProkuratura ma już wyniki badań wraku Tu-154M

Prokuratura ma już wyniki badań wraku Tu‑154M

Opinia publiczna wkrótce pozna wyniki badań próbek z wraku, który rozbił się w Smoleńsku. Sprawozdanie z badań jest już na biurkach wojskowych śledczych - ustaliła "Rzeczpospolita". Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że otrzymała dziś sprawozdanie z badań próbek z wraku Tu-154M dotyczące ewentualnej obecności materiałów wybuchowych na szczątkach samolotu. Możliwe, że jutro prokuratorzy ogłoszą termin konferencji prasowej w tej sprawie.

Prokuratura ma już wyniki badań wraku Tu-154M
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

25.06.2013 | aktual.: 25.06.2013 17:52

W grudniu zeszłego roku płk Jerzy Artymiak, naczelny prokurator wojskowy, przyznał, że "niektóre z detektorów użytych w Smoleńsku wykazały na czytnikach cząsteczki trotylu (TNT)". Wojskowi prokuratorzy informowali także o wykryciu przez detektory związków nitrowych, oktogenu (HMX) oraz heksogenu (RDX).

Ppłk Janusz Wójcik, p.o. rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej poinformował dziś "Rz", że "sprawozdanie z przeprowadzonych badań chemicznych materiału dowodowego zabezpieczonego podczas czynności procesowych przeprowadzonych w dniach 17 września do 12 października 2012 roku na miejscu katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku" dotarło dziś do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

- Obecnie prokuratorzy zapoznają się i analizują to sprawozdanie. Możliwe, że w środę zostanie podany termin konferencji prasowej, na której wyniki badań zostaną przedstawione opinii publicznej - powiedział prok. Marcin Maksjan z NPW. W przypadku pojawienia się wątpliwości, prokuratorzy będą chcieli rozwiać je na spotkaniu z przedstawicielami laboratorium.

Próbki zabezpieczono z wraku oraz podczas ekshumacji

Pod koniec maja br. ówczesny rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa ocenił, że wyniki badań próbek będą tylko jednym z elementów opinii biegłych. Tłumaczył, że opinia będzie także oparta na wynikach badań próbek zabezpieczonych z ekshumowanych dotychczas zwłok ofiar katastrofy oraz wnioskach wynikających z oględzin wraku i miejsca tragedii.

Wojskowy prokurator wraz z biegłymi i ekspertami na przełomie września i października 2012 r. brał udział w uzupełniających oględzinach wraku, elementów samolotu oraz miejsca i rejonu katastrofy. Zabezpieczono wówczas, do specjalistycznych badań laboratoryjnych, ponad 250 różnego rodzaju próbek - wymazów, próbek gleby i wycinków materiałów z wraku.

Próbki trafiły do kraju w grudniu zeszłego roku, ich badanie prowadziło Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji w Warszawie. - Czas badania jednej próbki wynosi, zdaniem biegłych, od kilku do kilkudziesięciu godzin. Dlatego też przyjęty przez biegłych termin sześciu miesięcy, jako pozwalający na wykonanie badań 250 próbek, jest w pełni uzasadniony i realny - informowała w styczniu NPW. W maju biegli informowali prokuraturę, że zakończenie badań planują na koniec czerwca.

Prokuratura zaznaczała wówczas, że wyniki badań próbek będą tylko jednym z elementów całościowej opinii biegłych. Opinia ta będzie także oparta na wynikach badań próbek zabezpieczonych z ekshumowanych dotychczas zwłok ofiar katastrofy oraz wnioskach wynikających z oględzin wraku i miejsca tragedii. - Opinia sporządzona zostanie w terminie kilku miesięcy od zakończenia laboratoryjnych badań całości zabezpieczonego materiału - informowała NPW.

Sprawa badania tych próbek stała się głośna, gdy w końcu października zeszłego roku "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy jesienią 2012 r. na wraku samolotu znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa wskazywała, że wyświetlenie się napisu TNT na detektorze używanym przez ekspertów podczas pobierania próbek z wraku nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem obecności trotylu. Na początku marca NPW informowała, że na obecnym etapie badań próbek biegli nie stwierdzili śladów materiałów wybuchowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (730)