PolskaProkuratura już wie, kto nie mówi prawdy

Prokuratura już wie, kto nie mówi prawdy

Prokuratura już wie, kto nie mówi prawdy - powiedział
rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach, prokurator Bogdan Karp po konfrontacji posła Andrzeja Jagiełły z posłem Henrykiem Długoszem, która została przeprowadzona w związku z rozbieżnościami w ich zeznaniach w tzw. aferze starachowickiej.

08.08.2003 | aktual.: 08.08.2003 16:21

To, że rozbieżności w zeznaniach Jagiełły i Długosza istniały potwierdził ten pierwszy po wyjściu z prokuratury. Dodał, że prokuratura nie przedstawiła wniosku o zamianę dotychczasowego środka zapobiegawczego wobec niego.

O zorganizowaniu spotkania obu posłów zdecydował prowadzący sprawę prokurator po zakończeniu przesłuchania posła Długosza. Okazało się bowiem, że między zeznaniami Henryka Długosza a zeznaniami Jagiełły występują rozbieżności.

Przed spotkaniem w prokuraturze obaj posłowie powtórzyli, że niewinni i nie wiedzą, czego moga dotyczyć rozbieżności w ich zeznaniach.

Prokurator Karp powiedział, że na razie nie ma przesłanek do zamiany dotychczasowego środka zapobiegawczego wobec posła Andrzej Jagiełły. Dodał, że decyzja może jednak zostać zmieniona. Podkreślił też, że po konfrontacji posła Jagiełły z posłem Henrykiem Długoszem, prokuratura już wie, który z nich nie mówił prawdy.

Prokurator zarzuca obu posłom, że działając "wspólnie i w porozumieniu", i w dodatku z jeszcze jedną co najmniej osobą, która ujawniła im tajne informacje, utrudnili postępowanie karne przez poinformowanie starosty starachowickiego o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego przeciw grupie podejrzanych o przestępstwa kryminalne. Naraziło to dwóch policjantów na niebezpieczeństwo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)