Trwa ładowanie...
d3d552h
27-07-2007 12:40

Prokuratura: Janet Johnson zeznała, że nikt jej w Polsce nie skrzywdził

22-letnia Nigeryjka Janet Johnson, która w kwietniu skrajnie wyczerpana trafiła do aresztu deportacyjnego na Okęciu, zeznała przed prokuratorem, że nie padła ofiarą handlu ludźmi i nikt jej w Polsce nie skrzywdził. Lubelska prokuratura krytycznie ocenia jej słowa i będzie je weryfikowała - poinformował z-ca szefa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Marek Woźniak.

d3d552h
d3d552h

Kobieta jest ciągle w złym stanie psychicznym. Ogólnie tylko mówiła o swoim wyjeździe i pobycie w Polsce, nie podała szczegółów. Będziemy próbowali ją jeszcze przesłuchiwać ponownie i weryfikować jej zeznania - powiedział Woźniak.

Nigeryjka oświadczyła, że nie padła ofiarą handlu ludźmi, ani nie była zmuszana do prostytucji. HIV zaraziła się w Afryce, natomiast w Polsce nie utrzymywała stosunków seksualnych. Jej obrażenia, które mogły powstać po przypalaniu papierosem, to - jak wyjaśniała - ślady po chorobie przebytej w dzieciństwie.

Powiedziała też, że wyjechała z Nigerii i chciała schronić się w Polsce, ponieważ swoim zachowaniem złamała zwyczaj, tamtejsze tabu i groziło jej niebezpieczeństwo. Grała w piłkę ręczną, więc skorzystała z zaproszenia lubelskiego klubu sportowego. Podała dane pośrednika, który jej załatwił wyjazd. W Polsce przebywała w różnych miejscowościach, m.in. w Warszawie i Zgorzelcu, pomagali jej obcy ludzie, nie podała kto.

Lubelska prokuratura zadowolona jest z tego, że po wielu tygodniach oczekiwania udało się po raz pierwszy przesłuchać Nigeryjkę. Zamierza kontynuować śledztwo, choć przyznaje, że bez współpracy z poszkodowaną wyjaśnienie sprawy będzie bardzo trudne.

O Janet Johnson w maju tego roku napisał "Dziennik". Według tej gazety Nigeryjka mogła paść ofiarą handlu ludźmi i przejść w Polsce gehennę w domu publicznym.

d3d552h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d552h
Więcej tematów