Prokuratura chciała zniszczyć dowody ws. Olewnika
Olsztyńska prokuratura zamierzała zniszczyć dowody w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika. Po interwencji "Wiadomości" Prokuratura Krajowa zdecydowała, że nie wolno tego zrobić.
26.03.2009 | aktual.: 26.03.2009 20:04
Olsztyńska prokuratura uznała za zbędne blisko 400 dowodów rzeczowych, zebranych zaraz po porwaniu Krzysztofa Olewnika i przez kolejne lata, aż do 2006 r. Dlaczego? Bo zapadł prawomocny wyrok dla zabójców Krzysztofa Olewnika.
- Jeśli dowody były już wykorzystany w procesie, jeśli ślady kryminalistyczne z dowodów zabezpieczono, to można orzec o jego zniszczeniu - twierdzi Piotr Miszczak z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Gdy sprawą zainteresowały się "Wiadomości" TVP, Prokuratura Krajowa zmieniła stanowisko i uznała, że dowodów nie wolno niszczyć. Sprawa porwania Krzysztofa Olewnika nie jest bowiem zakończona - bada ją sejmowa komisja śledcza i prokuratura.
Joanna Goszcz