Prokuratura: bliski koniec śledztwa ws. zabójstw dzieci w Hipolitowie
Zakończyła się obserwacja sądowo-psychiatryczna 42-letniej mieszkanki wsi Hipolitowo (Podlaskie), podejrzanej o zabójstwo pięciorga swoich nowo narodzonych dzieci. Prokuratura czeka na opinię biegłych i do końca lipca planuje zakończyć śledztwo w tej sprawie.
Poinformowała o tym prokurator Maria Kudyba, rzeczniczka prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Łomży. Na razie śledztwo i areszt podejrzanej są przedłużone do 27 lipca.
Opinia biegłych psychologów i psychiatrów potrzebna jest prokuraturze w celu ustalenia poczytalności podejrzanej kobiety. Przygotowana będzie na podstawie jej 4-tygodniej obserwacji.
Mieszkanka Hipolitowa, którą zatrzymano pod koniec października ub. roku, jest podejrzana o zabójstwa pięciorga swoich, nowo narodzonych dzieci. Szczątki czworga z nich zostały znalezione na posesji kobiety. Zwłok piątego dziecka poszukiwano w listopadzie w stawie przeciwpożarowym niedaleko jej domu. To miejsce wskazała sama kobieta, ale szczątków nie odnaleziono.
Według wiedzy śledczych, w latach 1998-2012 kobieta urodziła ośmioro dzieci; wiadomo, że dwójka z nich żyje (mają 7 i 10 lat, są obecnie w rodzinie zastępczej). Co do pozostałej szóstki dzieci (dwóch dziewczynek i czterech chłopców) to wiadomo, że pięcioro z nich nie żyje.
Dlatego postawione jej dotąd zarzuty dotyczą pięciu zabójstw nowo narodzonych dzieci. Wciąż nie wiadomo ostatecznie, co stało się z szóstym dzieckiem.
W styczniu prokuratura otrzymała wyniki DNA odnalezionych szczątków, które potwierdziły, że są to szczątki dzieci podejrzanej; ojcem wszystkich dzieci był jej konkubent.
Według dodatkowej opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci dzieci było wychłodzenie i brak pożywienia. Jak ocenili, noworodki były pozostawione "w miejscach nie dających szans przeżycia".
Łomżyńska prokuratura bada także kwestię właściwego nadzoru nad tą rodziną przez różne instytucje opieki oraz pomocy społecznej - w tym wątku na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Rodzina była bowiem objęta pomocą i kontrolą socjalną, a także nadzorem kuratora sądowego. Nikt jednak nie zauważył kolejnych ciąż i faktu, że w rodzinie nie przybywa dzieci. Dopiero w czerwcu 2012 roku pracownik socjalny przekazał policji notatkę o możliwości popełnienia przestępstwa. Po kilku miesiącach badania sprawy kobieta została zatrzymana i aresztowana.