Prokuratur generalny USA: nie było nacisków ws. WikiLeaks
Prokurator generalny Stanów Zjednoczonych Eric Holder zapewnił, że rząd amerykański nie wywierał nacisków na firmy, by zaprzestały współpracy z portalem WikiLeaks.
10.12.2010 20:43
- Nie naciskaliśmy na nikogo, by cokolwiek zrobił - oświadczył Holder na konferencji prasowej w San Francisco, zapytany, czy rząd próbował wpłynąć na takie firmy jak Amazon.com, która zdjęła portal WikiLeaks ze swoich serwerów.
Inną amerykańską firmą, która zerwała współpracę z WikiLeaks, jest internetowy serwis transakcyjny PayPal. Zawiesił on należące do WikiLeaks konto służące do zbierania datków na prowadzenie działalności.
Holder mówił wcześniej, że polecił wszczęcie kryminalnego dochodzenia ws. publikacji przez portal WikiLeaks poufnych dokumentów amerykańskiej dyplomacji.
Potępił przy tym ujawnienie amerykańskich dokumentów, podkreślając, że stwarza to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA, a także dla bezpieczeństwa amerykańskich dyplomatów i innych przedstawicieli rządu.
Tymczasem Jennifer Robinson, obrończyni założyciela portalu WikiLeaks Juliana Assange'a, w wypowiedzi dla telewizji ABC oświadczyła, że jest pewna, iż jej klientowi zostanie postawiony w USA zarzut szpiegostwa. Władze USA nie komentują na razie jej przewidywań.
Portal WikiLeaks rozpoczął 28 listopada publikację 250 tys. poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej.