Prokurator zbada, czy szef NOP Adam Gmurczyk złamał prawo, pochwalając przestępstwo z 11 listopada
Prokuratura sprawdza, czy wszcząć śledztwo w sprawie publicznego pochwalania przestępstwa, jakim było wtargnięcie narodowców do squatu we Wrocławiu. Lider Narodowego Odrodzenia Polski Adam Gmurczyk komentował to w internecie: "Jako człowiek - dziękuję im za to. Nie ustawajcie!".
28.11.2012 | aktual.: 28.11.2012 16:34
O wpisie Gmurczyka prokuraturę powiadomiła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Chce ona ścigania lidera Narodowego Odrodzenia Polski za publiczne nawoływanie do popełnienia występku i publiczne pochwalanie popełnienia przestępstwa. Kodeks karny stanowi, że grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia.
- Zawiadomienie wpłynęło do nas dwa dni temu. Trwają czynności sprawdzające - powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ Agnieszka Muł. Postępowanie sprawdzające poprzedza decyzję prokuratury, czy wszcząć śledztwo w danej sprawie, czy też tego odmówić - wobec niestwierdzenia prawdopodobieństwa, że doszło do przestępstwa.
"Marsz Patriotów" we Wrocławiu
Sprawa dotyczy zajść z 11 listopada we Wrocławiu, gdzie odbył się "Marsz Patriotów". Kilkadziesiąt osób wtargnęło wtedy do squatu Wagenburg. Agresywna grupa niszczyła przyczepy, w których mieszkali squatersi, pozostawione na zewnątrz sprzęty, w tym zaparkowane na terenie kempingu samochody.
Większość zaatakowanych osób zdołała uciec. Jedna osoba, 34-letni mężczyzna, została dotkliwie pobita (m.in. przy użyciu pałek i kastetów) i w stanie ciężkim trafiła do szpitala.
Dwa dni po tym zdarzeniu lider NOP Adam Gmurczyk umieścił na swym profilu na portalu społecznościowym wpis o treści: "Media poinformowały, że po Marszu Patriotów grupa wrocławskich wolontariuszy udała się mimo dnia świątecznego do miejscowego squotu i podjęła działania remontowe. Męczyło mnie, skąd taka bezinteresowna akcja. Wszystko wyjaśnia poniższe zdjęcie. Straszliwe warunki, w jakich żyją squtersi poruszyło serce wrocławian. Jako człowiek - dziękuję im za to. Nie ustawajcie!" (pisownia oryginalna).
- Adam Gmurczyk pisząc o "grupie wrocławskich wolontariuszy" (...) i o ich "działaniach remontowych" czy "bezinteresownej akcji" bezpośrednio nawiązywał do zdarzeń w squacie we Wrocławiu"- powiedziała dr Dorota Pudzianowska z HFPC. Zdarzenia te w jej ocenie były w istocie niszczeniem mienia, spowodowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - co stanowi przestępstwa.
- Jednocześnie Adam Gmurczyk podziękował napastnikom ("Jako człowiek - dziękuję im za to") oraz zachęcał ich dalszego działania ("Nie ustawajcie!") - zauważa dr Pudzianowska, która podkreśla, że okoliczności te świadczą o możliwości popełnienia przez Gmurczyka przestępstwa publicznego nawoływania do popełnienia występku i publicznego pochwalania popełnienia przestępstwa.
Jak argumentuje Fundacja, umieszczenie wpisów na portalu społecznościowym i udostępnienie ich tym samym nieograniczonej i nieokreślonej liczbie odbiorców wypełnia znamię publicznego działania sprawcy. - Literalna analiza słów A. Gmurczyka wskazuje, że umieszczając ww. wpisy na portalu społecznościowym FB chciał on, aby dochodziło do podobnych czynów, chwalił je - czytamy w zawiadomieniu.
PAP nie udało się skontaktować z Gmurczykiem.