Prokurator zajął się sprawą Violetty Villas
Artystka z Lewina Kłodzkiego wygląda na bardzo chorą osobę. Syn, Krzysztof Gospodarek boi się o zdrowie i życie swojej matki - czytamy w "Gazecie Wrocławskiej". Krzysztof Gospodarek ma nadzieję, że prokuratorskie śledztwo przerwie wreszcie tragiczną farsę, w którą w ostatnich latach zamieniło się życie jego matki. - Mam nadzieję, że śledztwo zakończy się oskarżeniem - mówi syn Violetty Villas.
Pogłoski o tym, że Violetta Villas ze względu na zły stan zdrowia została przewieziona do szpitala w Kamiennej Górze, obiegły w ostatnich dniach cały kraj. Niestety, nie udało nam się tego potwierdzić. Personel obu kamiennogórskich szpitali zaprzecza, jakoby artystka tam była.
O rzekomym pobycie piosenkarki w szpitalu nie wiedzą też ludzie z jej otoczenia. Wstrząśnięci widokiem artystki byli też mieszkańcy Lewina Kłodzkiego i dziennikarze, kiedy zobaczyli gwiazdę podczas niedawnego referendum w sprawie odwołania wójta gminy. Pokonanie kilku schodów zajęło prowadzonej przez opiekunkę Elżbietę Budzyńską artystce wiele czasu. Violetta Villas była blada, wyniszczona, wychudzona, miała opuchnięte nogi.
Mecenas Zbigniew Świt, dwa lata temu opiekował się gwiazdą. Potem ich drogi rozeszły się, chociaż od czasu do czasu pomaga gwieździe. Jednak o rzekomym pobycie Villas w szpitalu w ogóle nie chce rozmawiać.
W telefonie Violetty Villas od kilku dni odzywa się automatyczna sekretarka. Jej opiekunka Elżbieta Budzyńska w ogóle telefonu nie odbiera.
Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że chodzi o sprawdzenie postępowania m.in. Elżbiety Budzyńskiej. - Ta pani manipuluje Violettą, która jest osobą bardzo chorą - twierdzi Małgorzata Gospodarek, synowa gwiazdy.
Krzysztof Gospodarek zaznacza, że nie zamierza niczego narzucać siłą swojej mamie. - Chciałbym tylko, żeby jako starszy i schorowany człowiek przeżyła te lata w godnych warunkach, pod opieką lekarzy, by miała czysto i dobrze się odżywiała. Godzenie się w dalszym ciągu na taką sytuację, jak obecnie, nieuchronnie doprowadzi do tragedii - wyjaśnia. - Mama już raczej nie będzie śpiewać, a w dodatku jest bankrutem. Żyje w fatalnych warunkach. Udało mi się załatwić dla niej emeryturę, dzięki temu jest przynajmniej ubezpieczona.
Violetta Villas skończy w czerwcu 71 lat. Jej ostatni występ w telewizyjnym show "Jak oni śpiewają" wywołał u widzów przerażenie stanem gwiazdy.