Prokurator Wrzosek: Wystąpiłam o ochronę
- Wystąpiłam drogą służbową z wnioskiem o zapewnienie ochrony z uwagi na niezliczone groźby kierowane wobec mnie i nawoływanie do popełnienia przestępstw na moją szkodę - poinformowała we wtorek PAP prok. Ewa Wrzosek, która w ubiegłą środę przesłuchiwała Barbarę Skrzypek.
Prok. Wrzosek, która od soboty jest krytykowana przez Prawo i Sprawiedliwość i oskarżana o przyczynienie się do śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarłej w sobotę 15 marca, we wtorek przekazała w rozmowie z PAP swoją decyzję.
PAP spytała prok. Wrzosek, czy chce być objęta ochroną. - Tak. Wystąpiłam drogą służbową z wnioskiem o zapewnienie ochrony z uwagi na niezliczone groźby kierowane wobec mnie i nawoływanie do popełnienia przestępstw na moją szkodę, w tym niewyobrażalnej kampanii hejtu i nienawiści, inspirowanej przez osoby publiczne i polityków - odpowiedziała prokurator.
Znana przyczyna śmierci Barbary Skrzypek
Postępowanie sprawie śmierci Skrzypek pod poniedziałku prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga pod nadzorem Prokuratury Krajowej. Według wstępnych wyników sekcji zwłok Skrzypek przyczyną jej zgonu była "niewydolność krążenia w przebiegu bardzo rozległego zawału tylnej ściany serca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie na prywatnej posesji. Zatrzymano sześć osób
Zmarła w sobotę 15 marca Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, kilka dni wcześniej, w środę 12 marca, była przesłuchiwana w charakterze świadka. Jej obecność w prokuraturze dotyczyła śledztwa w sprawie spółki Srebrna.
Przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadziła prokurator Ewa Wrzosek. Politycy PiS, w tym lider partii Jarosław Kaczyński, uważają, że jest związek między przesłuchaniem Barbary Skrzypek a jej śmiercią. Prawica za szczególnie obciążający Wrzosek element przesłuchania uznaje decyzję o braku zgody na obecność podczas tej czynności mecenasa Krzysztofa Gotkowicza, adwokata zmarłej.
Przeczytaj też: Rozmowa Trump - Putin. Pierwszy komentarz z Rosji