Prokurator: w domu Silvio Berlusconiego działał "system prostytucji"
Sześciu lat więzienia dla b. premiera Włoch Silvio Berlusconiego za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie urzędu zażądała prokurator przed sądem w Mediolanie. Domaga się też dla niego dożywotniego zakazu zajmowania urzędów publicznych. Berlusconi uznał, że przedstawione przez prokuratora żądanie kary sześciu lat więzienia dla niego za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie urzędu to wyraz "uprzedzeń i nienawiści". Stawiane mu zarzuty nazwał "fałszem".
W kilkugodzinnej mowie oskarżycielskiej prokurator Ilda Boccassini powiedziała, że nie ulega wątpliwości, że w domu Berlusconiego działał "system prostytucji, zorganizowany, by zaspokoić jego życzenia".
Były premier nie przyszedł na rozprawę w procesie, który dotyczy przyjęć, jakie odbywały się w jego posiadłości Arcore koło Mediolanu, gdy stał on na czele rządu. W zabawach tych uczestniczyła w 2010 roku nieletnia wówczas tancerka z nocnego klubu Ruby, czyli Karima El Mahroug, córka imigrantów z Maroka. Boccassini oświadczyła, że Ruby otrzymała od byłego premiera za usługi seksualne łącznie 4,5 miliona euro.
W swej mowie prokurator Boccassini dodała, że nie ma też wątpliwości co do tego, że Ruby była prostytutką, i to jeszcze zanim zaczęła przychodzić do domu Berlusconiego. Prokurator argumentowała, że ta nieletnia wówczas dziewczyna miała zawsze, jak wynika z zeznań świadków, duże sumy pieniędzy. Podkreśliła, że za wieczory i całe noce spędzane w posiadłości magnata telewizyjnego otrzymywała pieniądze.
Prokurator zwróciła uwagę, że proces wytoczono byłemu premierowi między innymi na mocy przyjętych przez jego rząd w 2008 roku przepisów o ochronie nieletnich i walce z ich seksualnym wykorzystywaniem.
Ilda Boccassini powiedziała też, że Berlusconi musiał wiedzieć od swych współpracowników i przyjaciół, którzy zapraszali młode kobiety do jego domu, że Ruby była wówczas niepełnoletnia. Odrzuciła tym samym linię obrony byłego premiera, wskazującej, że bohaterka skandalu mówiła mu, że ma 24 lata.
- Ruby, podobnie jak inne dziewczęta, które brały udział w domniemanych orgiach seksualnych w Arcore, robiła to w pogoni za negatywnym włoskim marzeniem, jakim jest zbliżenie się do Berlusconiego; czyniły tak, aby otrzymać łatwe pieniądze i szansę pracy w show-biznesie - mówiła prokurator w sali sądowej, wypełnionej przez tłum dziennikarzy.
W nocie wydanej po mowie oskarżycielskiej Berlusconi określił postawione mu zarzuty jako "domysły, nadinterpretacje i fałsz, zainspirowane przez uprzedzenia i nienawiść". "To wszystko jest sprzeczne z oczywistymi faktami, to przekroczyło granice tego, co można sobie wyobrazić i co jest śmieszne" - oświadczył były szef rządu. "Ale wszystko jest dozwolone pod tarczą togi. Biedne Włochy!" - napisał Berlusconi w nocie.
Berlusconi może zostać skazany nie tylko za korzystanie z prostytucji nieletnich, ale także za nadużycie urzędu, o co również jest oskarżony. Chodzi o jego interwencję na posterunku policji w Mediolanie, w rezultacie której Ruby została zwolniona, mimo że była podejrzana o kradzież biżuterii.
Berlusconi użył wówczas argumentu, że dziewczyna, którą przedstawił jako krewną ówczesnego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, musi wyjść na wolność, by uniknąć "incydentu dyplomatycznego" między Rzymem a Kairem. - To rzekome pokrewieństwo to była kolosalna bzdura - oceniła prokurator i zaznaczyła: - Wiedzieli też o tym funkcjonariusze policji.
Adwokat Berlusconiego Niccolo Ghedini oświadczył, że prokurator domaga się "bardzo wysokiego wyroku". Ma on zostać ogłoszony 24 czerwca.
Przedstawiciele partii byłego premiera wyrażają oburzenie stanowiskiem prokurator i oceniają, że jej celem jest wydanie wyroku "politycznego dożywocia" dla niego, czyli wyeliminowanie go z polityki.