Prokurator podejrzany o wzięcie 60 tys. zł łapówki
Zbigniew Sz., podejrzewany o łapówkarstwo
prokurator z Wrocławia, nie jest już chroniony immunitetem
prokuratorskim. To oznacza, że można mu postawić formalne zarzuty.
Prokuratorski sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym prawomocnie uchylił immunitet Zbigniewowi Sz. - dowiedziała się nieoficjalnie PAP w źródłach zbliżonych do tego sądu.
Postępowanie w sprawie Sz., prokuratora Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu podejrzewanego o przyjęcie w sumie 60 tys. zł, prowadzi od 2006 r. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie.
Jak wcześniej informowała, Sz. ma mieć postawione kilkanaście zarzutów "o charakterze bądź korupcyjnym, bądź związanym z ujawnieniem tajemnicy służbowej z materiałów zgromadzonych w aktach kilku spraw prowadzonych na różnych szczeblach prokuratur okręgowych lub rejonowych".
Pieniądze miała mu wręczać osoba podejrzana o wyłudzenia w kilku postępowaniach prokuratur z apelacji wrocławskiej. Sz. miał udzielać jej informacji m.in. o treści składanych wyjaśnień bądź zeznań osób, które obciążały przestępców. Sz. miał m.in. żądać kilkudziesięciu tys. zł i powoływać się na jednego z kolegów, że "załatwi wszystko", aby postępowanie miało określony przebieg.
Prokuratorskie "dyscyplinarki" - w przeciwieństwie do sędziowskich - są niejawne dla mediów. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wiele razy opowiadał się za ich odtajnieniem.