Trwa ładowanie...
da3sed5
24-10-2008 14:45

Prokurator: nie wszyscy pomordowani w Katyniu zasługują na rehabilitację

Sąd rejonowy w Moskwie oddalił zażalenie rosyjskich prawników rodzin ofiar mordu NKWD na polskich
oficerach w 1940 roku na postępowanie Głównej Prokuratury
Wojskowej Rosji (GPW). Jeden z prokuratorów ocenił, że nie wszyscy zamordowani zasłużyli na śmierć.

da3sed5
da3sed5

GPW odmawia rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej, twierdząc, że dokumenty dotyczące mordu nie zachowały się, więc nie może ona rozpatrzyć wniosków o ich rehabilitację.

Tymczasem rosyjska ustawa z 1991 roku o rehabilitacji ofiar represji politycznych stanowi, że prokuratura powinna albo wystawić zaświadczenie o rehabilitacji, albo orzeczenie o braku podstaw do rehabilitacji.

W tym drugi wypadku powinna także skierować swoje orzeczenie do sądu. Chcąc uniknąć drogi sądowej - bo to do sądu należy ostateczna decyzja w sprawie rehabilitacji - prokuratura znalazła trzecią drogę: nie podejmuje decyzji ani na "tak", ani na "nie".

Adwokaci rodzin 10 ofiar katyńskiej zbrodni - Anna Stawicka i Roman Karpiński - domagali się, aby sąd uznał postępowanie Głównej Prokuratury Wojskowej za bezprawne, a także by zobowiązał GPW do merytorycznego rozpatrzenia wniosków o rehabilitację i podjęcia decyzji o rehabilitacji polskich oficerów.

da3sed5

Oddalając zażalenie, sędzia Igor Tiuleniew ustnie nie uzasadnił swojej decyzji.

W toku piątkowej rozprawy jeden z prokuratorów wojskowych, komandor-porucznik Igor Blizjejew argumentował, że nie można zrehabilitować wszystkich pomordowanych oficerów, gdyż istniały podstawy do represjonowania niektórych z nich jako szpiegów, dywersantów i terrorystów. Prokurator zwracał także uwagę, że polska armia była szkolona do walki przeciwko Rosji.

Blizjejew utrzymywał też, że w aktach śledztwa w sprawie Katynia nie ma żadnych dokumentów, potwierdzających śmierć osób, których rodziny reprezentują Stawicka i Karpiński.

Prokurator mówił również, że dowodów, iż te konkretnie osoby zostały rozstrzelane przez NKWD w 1940 roku, nie dostarczyli także polscy prokuratorzy, którzy uczestniczyli w umorzonym 21 września 2004 roku śledztwie. Blizjejew podkreślał przy tym, że to dochodzenie trwało 14 lat.

da3sed5

Prokurator sugerował ponadto, że jeśli państwo polskie wystąpi wobec Rosji o zrehabilitowanie ofiar zbrodni katyńskiej, to sprawa ta - jak to ujął - zostanie rozstrzygnięta w innym trybie. Blizjejew nie rozwinął tej myśli.

Drugi z wojskowych prokuratorów, pułkownik Aleksandr Kosmodiemiański kwestionował prawo Stawickiej do składania zażaleń na postępowanie Głównej Prokuratury Wojskowej. Adwokaci nie są poszkodowanymi w tej sprawie - mówił.

Twierdził też, że z dokumentów przedstawionych przez prawniczkę wynika jakoby, że reprezentuje ona ofiary mordu, a nie ich rodziny.

da3sed5

Stawicka zapowiedziała odwołanie się od piątkowego orzeczenia.

Szef polskiej sekcji Memoriału, rosyjskiej organizacji pozarządowej dokumentującej stalinowskie zbrodnie, Aleksandr Gurianow, który przysłuchiwał się rozprawie, wyraził oburzenie z powodu wystąpienia Blizjejewa.

Było to szokujące wystąpienie. Powołując się na notatkę Berii, w której ten twierdzi - nie wiadomo na jakich podstawach - że część polskich jeńców była szpiegami, dywersantami i terrorystami, prokurator uznał, iż na tej podstawie nie podlegają oni rehabilitacji. To oburzające- ocenił Gurianow.

Należy teraz dokładnie przeanalizować pisemne uzasadnienie piątkowego orzeczenia i ocenić, w jakim stopniu sędzia wykorzystał właśnie tę argumentację prokuratora. Stanowi ona bowiem wystarczającą podstawę do zaskarżania zarówno orzeczenia, jak i wypowiedzi prokuratora- dodał przedstawiciel Memoriału.

Jerzy Malczyk

da3sed5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
da3sed5
Więcej tematów