PolskaProkurator generalny: Ziobro mógł informować premiera

Prokurator generalny: Ziobro mógł informować premiera

Istnieją podstawy prawne pozwalające
przekazywać premierowi informacje na temat czynności procesowych,
które są i będą planowane w toku prowadzonych postępowań -
powiedział w czwartek w Sejmie zastępca prokuratora generalnego
Jerzy Engelking, odpowiadając na pytanie Ryszarda Kalisza (SLD).

23.08.2007 | aktual.: 23.08.2007 13:57

Kalisz pytał, na jakiej podstawie prawnej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował osoby spoza prokuratury, w tym premiera, o istotnych elementach śledztw, np. w sprawie Barbary Blidy, i na jakiej podstawie premier Jarosław Kaczyński wydawał sugestie odnośnie czynności prokuratury. Kalisz zwrócił się także do premiera o przedstawienie protokołów ze spotkań dotyczących wspomnianego śledztwa.

Według Engelkinga, prokuratura wchodzi w skład organów administracji rządowej, a jednocześnie jednym z zadań Rady Ministrów, jak dodał, jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa oraz porządku publicznego. Jak mówił, zadania te wynikają z konstytucji.

Fakt przekazania informacji o planowanych czynnościach procesowych w toku śledztwa dotyczącego mafii węglowej był oparty na realizacji obowiązków ciążących na ministrze sprawiedliwości wobec premiera- zaznaczył Engelking.

Odnosząc się do zarzutu, że ujawnienie informacji o szczegółach śledztwa było naruszeniem tajemnicy, Engelking powiedział, iż minister sprawiedliwości jako prokurator generalny "jest uprawnionym dysponentem wszystkich informacji o zarówno dokonanych, jak i planowanych czynnościach śledczych".

Ponadto informacje zostały przekazane nie w sposób publiczny, a konfidencjonalny, w trakcie narady w wąskim kręgu zaufanych osób - zaznaczył Engelking i dodał, że aby doszło do ujawnienia tajemnic musi mieć miejsce "działanie publiczne sprawcy".

Zdaniem Engelkinga, trudno, żeby osoby uczestniczące w postępowaniu ponosiły odpowiedzialność, że jedna z osób, która była uprawniona do posiadania poufnych informacji "tego obowiązku nie dotrzymała i zaczęła mówić o rzeczach, które podobno miały mieć miejsce".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)