Prokurator generalny: ponad 40 osób sądzonych za niesankcjonowane wiece
Prokurator generalny Białorusi Piotr Mikłaszewicz poinformował w środę, że ponad 40 osób zostanie pociągniętych do odpowiedzialności za udział w niesankcjonowanych wiecach przeprowadzonych podczas kampanii wyborczej. Powiedział, że wszczęto ponad 40 postępowań administracyjnych za "naruszenie zasad prowadzenia zgromadzeń publicznych".
15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 17:55
Wszczęto też sprawy karne za "chuligańskie wybryki" podczas niektórych nielegalnych wieców oraz 21 spraw za nadużycia w trakcie zbierania podpisów z poparciem dla kandydatów na prezydenta.
Mikłaszewicz powiedział o tym na spotkaniu z sekretarzem wykonawczym Wspólnoty Niepodległych Państw i szefem misji obserwacyjnej WNP na białoruskich wyborach Władimirem Ruszajłą.
Według Mikłaszewicza, do prokuratury napłynęło ponad sto skarg na organizowanie zgromadzeń w niedozwolonych miejscach i 80 - dotyczących zbierania podpisów, głównie wpisywania na listy poparcia "martwych dusz".
Prokurator generalny dodał, że napłynęło też 20 skarg od obywateli, których nie włączono w skład komisji wyborczych. Kontrola wykazała jednak - jak stwierdził - że komisje zostały sformowane zgodnie z prawem.
W komisjach wyborczych znalazł się tylko jeden przedstawiciel partii opozycyjnych.
Kandydat sił demokratycznych na prezydenta Alaksandr Milinkiewicz powiedział w środę na konferencji prasowej, że w kampanii wyborczej milicja zatrzymała łącznie ponad 300 działaczy jego sztabów w Mińsku i regionach, w tym 220 jeszcze na etapie zbierania podpisów.
Milinkiewicz podkreślił, że do aresztowań dochodzi codziennie, a władze wzięły na celownik liderów jego komitetów wyborczych. Przyznał, że jego sztab stracił już rachubę i nie jest stanie podać dokładnie, ilu działaczy przebywa w aresztach.
W środę zatrzymano kolejnego męża zaufania jego kampanii wyborczej, znanego opozycjonistę i lidera Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolija Lebiedźkę. W czwartek na 15 dni aresztu skazano innego męża zaufania Milinkiewicza, lidera Białoruskiego Frontu Narodowego Wincuka Wiaczorkę, zatrzymanego po wiecu z kilku innymi działaczy.
W niedzielę po dwóch wiecach zatrzymano kilkunastu ich uczestników, w tym sześcioro Ukraińców. Pięciu Ukraińców skazano na 10 dni aresztu.
Wszyscy zatrzymani działacze sztabów Milinkiewicza wyjdą na wolność dopiero po wyborach, które odbędą się 19 marca.