Prok. Sawicką "prześwietlają" w Łodzi
Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi śledztwo w
sprawie warszawskiej prokurator Katarzyny Sawickiej, która bawiła
się w Sylwestra z przestępcami. Sprawa została przekazana do
łódzkiej prokuratury przez Prokuraturę Krajową.
19.01.2004 | aktual.: 19.01.2004 18:57
"Będziemy starać się jak najszybciej przeprowadzić postępowanie. Jest to postępowanie niejawne, w związku z tym informowanie co do zakresu i sposobu postępowania nie jest możliwe" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania.
Tydzień temu Sawicka, która w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadziła śledztwo w sprawie finansów gangu pruszkowskiego, została zawieszona w czynnościach.
Stało się to po tym, jak tygodnik "Wprost" oraz TVN-24 opublikowały zdjęcie z balu sylwestrowego w stołecznym hotelu "Sobieski," na którym Sawickiej towarzyszy m.in. dwóch przestępców: gangster o pseudonimie Sproket oraz b. wiceprezes kopalni węgla kamiennego "Bogdanka" Waldemar J., podejrzany o przyjęcie ponad 2,4 mln złotych łapówek. Ten ostatni w pierwszych dniach grudnia opuścił łódzki areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 1,5 mln złotych.
Szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunt Kapusta mówił dziennikarzom po pierwszej publikacji "Wprost" i TVN 24, że dotychczas ustalono, iż w towarzystwie prokurator przebywały na balu w sumie cztery osoby "pozostające w zainteresowaniu organów ścigania".
Tymczasem najnowszy "Wprost" doniósł, że przełożeni prok. Sawickiej wiedzieli o jej bliskich związkach z Waldemarem J., bo ona sama poinformowała ich o tym, gdy J. aresztowano. Miała też pytać, co zrobić, gdyż chce go odwiedzać w areszcie. Według cytowanego we "Wprost" byłego ministra sprawiedliwości Stanisława Iwanickiego, "Sawicka miała milczące przyzwolenie przełożonych na związek z osobą podejrzaną o poważne przestępstwa", a "kroki dyscyplinarne podjęto dopiero wtedy, gdy o sprawie zrobiło się głośno".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski, odnosząc się do tego, oświadczył, że przełożeni Sawickiej "nie byli poinformowani o tym, iż pozostaje w związku konkubinackim lub jakimkolwiek innym stałym, bliskim związku z mężczyzną, który byłby podejrzany lub tymczasowo aresztowany w sprawie karnej. Tym samym nie mogli wiedzieć o tym, że nosi się (Sawicka) z zamiarem odwiedzenia tej osoby w areszcie".
"Niezwłocznie po powzięciu informacji o takich kontaktach p. prokurator Sawickiej, jej przełożeni podjęli stosowne, opisywane już decyzje służbowe względem jej osoby" - zapewnił Kujawski w komunikacie przekazanym mediom w poniedziałek.
Sawicka od sierpnia 2001 r. pracowała w wydziale ds. przestępczości zorganizowanej warszawskiej prokuratury okręgowej. Zajmowała się m.in. śledztwem w sprawie finansów "Pruszkowa", sprawą o "pranie brudnych pieniędzy" oraz o wyłudzenia udziałów w spółce "Euro-Zet".