Projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach do końca czerwca
Minister zdrowia zapowiada, że do końca
czerwca będzie gotowy projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach
zdrowotnych. Wstępne szacunki resortu Zbigniewa Religi
wskazują, że miesięczna składka takiego ubezpieczenia wynosiłaby 7-10 zł.
17.01.2007 | aktual.: 17.01.2007 15:58
Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha tłumaczył, iż ubezpieczenia dodatkowe nie powodują, że korzystający z nich pacjent kierowany jest na zabieg poza kolejką czy dostaje lepszy lek. Według Piechy, te ubezpieczenia mają stworzyć możliwość poprawienia warunków hotelowych, opieki pielęgniarskiej i lekarskiej.
Do prac nad projektem ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych powołano w ministerstwie specjalny zespół, na czele którego stoi wiceminister Bolesław Piecha. Przy pracach nad projektem uwzględnione mają być doświadczenia irlandzkie, australijskie i słoweńskie. Bierzemy wzorce z krajów, gdzie ludzie to zaakceptowali. Dlaczego zaakceptowali? Bo mają dobrą opiekę medyczną - tłumaczył minister Religa.
Wiceminister Piecha mówił, że zachętą do korzystania z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego mogłyby być ulgi podatkowe. Wyjaśnił, że na razie nie konsultowano tego pomysłu z ministrem finansów.
Według wiceministra Piechy, składka na takie dodatkowe ubezpieczenie mogłaby wynosić miesięcznie ok. 7-10 zł. Jego zdaniem, dobrze byłoby, gdyby zakłady pracy przeznaczyły na dofinansowanie składek dla swoich pracowników 10% zakładowych funduszy świadczeń społecznych - obecnie często wykorzystywanych np. na wczasy pod gruszą.
Piecha odpierał też sugestie, jakoby ustawa mogłaby być niezgodna z konstytucją, bo powodowałaby podział na pacjentów mających lepsze warunki leczenia (dodatkowo ubezpieczonych) i takich, których nie stać na takie ubezpieczenie, a więc gorzej traktowanych w szpitalach. Dodał, że wszyscy będą leczeni w tych samych szpitalach, i będą to placówki, które mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Minister Religa poinformował też, że system mógłby zacząć obowiązywać - według wersji optymistycznej - od 1 stycznia 2008 r., a według bardziej "realistycznej" - od początku 2009 r.
Według Marcina Brody z "Miesięcznika Ubezpieczeniowego", pomysł MZ jest mało realny, bo nie przewiduje poprawienia dostępności do leczenia w postaci omijania przez osoby dodatkowo ubezpieczone kolejek. Komercyjnie ubezpieczony klient nie chce czekać na badanie specjalisty, operację. Chce on dla siebie lub swojej rodziny natychmiastowego leczenia- podkreślił. Dlatego, jak zaznaczył, prawdopodobnie pomysł nie spotka się z zainteresowaniem firm ubezpieczeniowych, które miałyby sprzedawać taki produkt.
Obowiązkowa składka na ubezpieczenie zdrowotne wynosi obecnie 9 proc.