Prognoza sezonowa - co nas czeka?
Prognozy sezonowe są bardzo ciekawym zagadnieniem meteorologii i wbrew pozorom całkiem skutecznym. W powszechnej świadomości tkwi przekonanie, że skoro synoptycy nie są w stanie precyzyjnie określać pogody nawet na okres tygodnia, czy dwóch, to tym bardziej nie są w stanie przewidzieć, co czeka nas w skali kilku miesięcy. W takim myśleniu tkwi jednak spory błąd.
23.07.2013 12:10
Okazuje się bowiem, że warunki w atmosferze pozwalają dość trafnie pokazywać trendy w pogodzie nawet na pół roku. Dzieje się tak dzięki temu, że takie prognozy nie są obarczone ryzykiem wystąpienia nagłych zjawisk. Oczywiście próby tworzenia prognozy na, przykładowo, 14 września, albo 19 listopada byłyby głupotą w najczystszej formie, jednakże da się już całkiem realnie określić, czy całe miesiące będą powyżej, czy poniżej norm klimatycznych na danym obszarze.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku prognoz krótkoterminowych i długoterminowych, najlepszą instytucją tworzącą prognozy sezonowe jest amerykańska NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration), która przygotowuje je regularnie. Aktualna jest szczególnie ciekawa, ponieważ niemal na wszystkie kolejne miesiące dostarcza Polakom ciekawych informacji. Co zatem prognozują Amerykanie?
Najbardziej zapewne interesuje nas wszystkich obecnie końcówka lata. Prognozy na drugą połowę lipca z łatwością można znaleźć choćby na naszym portalu, jednakże mamy już także dane dotyczące sierpnia. W tym miesiącu obejdzie się bez sensacji, możemy spodziewać się temperatur zgodnych z wieloletnimi średnimi, a więc od 21 do 23 stopni w dzień. Oczywiście średnia jako miara tendencji centralnej nie wskazuje amplitudy, możliwe są zatem spore upały, jednakże jeżeli one nastąpią, czeka nas także kilka dni wyjątkowo chłodnych jak na tę porę roku.
Podobnie jak w sierpniu, także w kolejnym miesiącu nie należy spodziewać się niczego szczególnego. Lato będzie stopniowo zbliżało się ku schyłkowi, temperatury będą coraz niższe, ale wygląda na to, że możemy liczyć na efektowne "babie lato". Październik zapowiada się bowiem na nieco cieplejszy, niż wskazywałaby na to historia pogody w tym miesiącu.
Zimowy będzie za to niestety listopad. Według NOAA na naszym terytorium zima uderzy dość nagle, zapewne na początku przedostatniego miesiąca roku. Będą to jednak typowe "pierwsze koty za płoty", ponieważ ostrej zimy w tym roku spodziewać się nie należy. Grudzień będzie zapewne minimalnie cieplejszy, niż zwykle, za to styczeń i luty mają być spektakularnie ciepłe, jak na polskie warunki. Na krótkie rękawki nie mamy raczej co liczyć, ale dwucyfrowe temperatury na plusie w środku zimy byłyby chyba czymś, co poprawiłoby nam humor.
Oczywiście tradycyjnie należy do podobnych prognoz podchodzić z rozsądkiem. Są one bowiem pewną wskazówką odnośnie do tego, co nastąpi, a nie biblią meteorologiczną. Miejmy jednak nadzieję, że ciepła zima, którą wieszczą nam naukowcy ze Stanów Zjednoczonych rzeczywiście stanie się faktem.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">