Prognoza pogody na weekend - stosunkowo... chłodno i deszczowo
Gdyby wiosną, która była do pewnego momentu bardziej zimowa niż zima w większości krajów świata, powiedzieć Polakom, że w najbliższym czasie będzie dwadzieścia kilka stopni, pewnie przeraziliby się perspektywą "upału". W obecnej chwili taka temperatura jawi się jako wielki odpoczynek od historycznego gorąca. Wszak w czwartek pękło kilka rekordów.
09.08.2013 | aktual.: 09.08.2013 12:08
Wciąż czekamy na oficjalny komunikat IMiGW, ale jest bardzo prawdopodobne, że czwartek był najcieplejszym dniem w historii Warszawy, biorąc oczywiście pod uwagę historię pomiarów. Za czasów monarchii mogło być bowiem cieplej. Upał był w każdym razie niemożebny i dał się we znaki wielu takim, którzy wolą -40 niż +40. Rzecz gustu.
Piątek przyniesie jednak poważną zmianę pogody. Wciąż będzie ciepło, w skali roku wręcz gorąco, ale na pewno nie tak, jak w poprzednich dniach. Potężne upały już tylko na południowym wschodzie kraju, gdzie będzie nawet 38 stopni w cieniu. W centrum około 30, a na zachodzie zaledwie dwadzieścia kilka, przy zachowaniu zasady - im bardziej na zachód, tym chłodniej.
Zmiana pogody przyniesie także opady deszczu. Rano rozpada się już na Dolnym Śląsku, a wraz z rozwojem dnia, strefa deszczu będzie się rozprzestrzeniać po kraju, by wieczorem zostawić bez chmur już tylko północny zachód i gorący południowy wschód. Niewiele zmieni się pod tym względem w sobotę.
Ten dzień będzie jednak bardziej deszczowy na wschodzie, ale wieczorem w całym kraju zrobi się sucho. Taki stan rzeczy utrzyma się do niedzieli. Dwa weekendowe dni będą już jednak umiarkowane pod względem temperatury. W sobotę już tylko przy samej granicy ukraińskiej odnotuje się 34 kreski. W pasie centralnym od Trójmiasta po Małopolskę będzie zaledwie 19 stopni, a na zachód przyjdzie już nowa, atlantycka masa powietrza, z temperaturami około 23 stopni.
W niedzielę upały znikną już z całej Polski, będzie za to około 25 stopni, przy dość równej i "sprawiedliwej" pogodzie w całej Polsce. Na powrót upałów na razie się nie zanosi, a z całą pewnością nie nastąpi to w przyszłym tygodniu. Wygląda zatem na to, że falę upałów mamy już za sobą i jest wysoce prawdopodobne, że z temperaturami dochodzącymi do 35 stopni pożegnamy się niebawem na niemal rok.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">