Profesor prawa oskarża sędziego i policjantów
Skazany za zbyt szybką jazdę samochodem wykładowca prawa z KUL-u, oskarża teraz sędziego o obrazę uczuć religijnych, a policjantów o składanie fałszywych zeznań podczas procesu.
13.05.2010 | aktual.: 14.05.2010 10:37
W maju ub. roku 50-letni duchowny, z Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL został zatrzymany w powiecie niżańskim za przekroczenie dopuszczalnej prędkości jazdy na terenie zabudowanym. Odmówił przyjęcia mandatu i zgodnie z procedurami stanął przed sądem.
Sędzia z Sądu Rejonowego w Nisku wydał nieprawomocny wyrok: ksiądz profesor musi zapłacić 2 tys. zł grzywny oraz 300 zł kosztów sądowych. Ksiądz profesor od wyroku się odwołał i oczekuje teraz na wszczęcie śledztwa prokuratorskiego. Złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.Jego zdaniem policjanci złożyli fałszywe zeznania przed sądem, zaś sędzia z Niska dopuścił się obrazy uczuć religijnych w ten sposób, że użył niewłaściwego określenia w odniesieniu do Biblii oraz do przysięgi wyznaniowej. Podczas rozprawy sędzia miał dyskredytować kapłana jako kierowcę, duchownego i profesora, a w odniesieniu do przysięgi użył sformułowania "magiczne zaklęcie”.
Zdaniem szefa tarnobrzeskiej Prokuratury Okręgowej, sprawa jest bardzo nietypowa i zajmie sporo czasu ponieważ, aby przedstawić sędziemu zarzut musi być uchylony mu immunitet sędziowski. Ponadto jeśli dziennikarze odmówią udostępnienia swoich nagrań z przebiegu rozprawy na które nie mieli zgody może dojść do sytuacji, że prokuratura będzie musiała dać wiarę albo słowu sędziego albo słowu duchownego.
Zobacz wydanie internetowe: Noc Muzeów w Przemyślu