Prof. Zoll: unijne prawo sprzyja demokracji w Polsce
Nasza przynależność do Unii Europejskiej
zapobiegła poważnym naruszeniom prawa, które były związane z
rządami Prawa i Sprawiedliwości - twierdzi w "Gazecie Prawnej" były
prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll.
28.04.2009 | aktual.: 28.04.2009 02:10
Zdaniem Profesora "widać było wielką ochotę rządzących na odejście od standardów demokratycznego państwa prawnego". Zoll precyzuje, że UE wymaga przestrzegania takich standardów jak zakaz wprowadzania kary śmierci. - Politycy mieli ochotę na jej wprowadzenie. Minister sprawiedliwości mówił otwarcie o zaostrzeniu kar. Na szczęście tego nie udało się zrobić - tłumaczy były prezes TK.
Także w innych kwestiach europejskich standardów ochrony praw człowieka należało przestrzegać. Była to dla obywateli swoistego rodzaju ochrona, która zapobiegła niekorzystnym dla Polski rozwiązaniom.
Prof. Zoll zabrał głos także w sprawach wdrażania w Polsce unijnego prawa - tematu dnia we wtorkowej "Gazecie Prawnej". Podkreśla, że wiele unijnych dyrektyw można było śmiało w precyzyjny sposób ująć w polskich aktach prawnych. Byłoby to z korzyścią dla ich adresatów, jasności prawa, sądów. Tymczasem częściowo z winy naszych legislatorów tysiące stron Dziennika Ustaw poświęconych aktom implementującym, zaciemniają obraz w poszczególnych dziedzinach prawa i w całym systemie. Generalny bilans, jeśli chodzi o prawodawstwo, jest jednak dodatni, podkreśla Zoll.