PolskaProf. Zoll o "szybkiej ścieżce" dla osób z "listy Wildsteina"

Prof. Zoll o "szybkiej ścieżce" dla osób z "listy Wildsteina"

Jako "bardzo potrzebny" ocenił rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll projekt "szybkiej ścieżki" dla osób z tzw. listy Wildsteina.

W sytuacji, która powstała, to jest bardzo potrzebne - powiedział Zoll, odnosząc się do projektu "szybkiej ścieżki".

W myśl projektu tzw. małej nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, Instytut miałby 14 dni na poinformowanie osoby, która odnalazła swoje imię i nazwisko na tzw. liście Wildsteina, czy to do niej odnoszą się zapisy tej listy.

To jest dobre rozwiązanie, choć nie załatwia wszystkiego, bo czasami nie chodzi o przypadkową zbieżność nazwisk, tylko ta osoba była pokrzywdzoną. O tym trzeba mówić i takie stwierdzenie też powinno się znajdować na stronach internetowych. Ale nie każdy czyta strony internetowe - powiedział Zoll.

RPO otrzymuje wiele listów od osób, które czują się skrzywdzone umieszczeniem ich nazwisk na tzw. liście Wildsteina. Te listy można już liczyć w setkach - zaznaczył Zoll. Poinformował, że w środę otrzymał list od córki Aleksandra Kamińskiego, autora książki "Kamienie na szaniec".

Aleksander Kamiński to jedna z najbardziej zasłużonych osób okresu przedwojennego i okresu wojny, który też jest na tej liście, mimo że córka ma zaświadczenie, że jest on pokrzywdzony w rozumieniu ustawy o IPN. Ale o tym wie córka, natomiast ludzie dziwią się, że znalazł się na tej liście - powiedział Zoll.

Według profesora to jest "bardzo bolesna sytuacja, gdy w niejednoznacznym świetle znalazły się osoby, które powinny być wzorcem postępowania". Imię Kamińskiego nosi wiele szkół i drużyn harcerskich i teraz w tych drużynach nie wiedzą, czy ich patron nie splamił się jakimś niewłaściwym postępowaniem - mówił Zoll.

Nie splamił się, jest osobą, co do której nie ma żadnych wątpliwości, że nie współpracował, ale to musimy wszyscy tłumaczyć - podkreślił RPO. Prof. Zoll powiedział, że nie wie, jak zaradzić takim sytuacjom. Nie mam żadnego pomysłu, co można z tym zrobić. To już się stało - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)