Prof. Winczorek: nie ma przeszkód do dalszych prac komisji
Nie ma przeszkód prawnych, aby sejmowa komisja śledcza działała w sposób ciągły, ale nowi członkowie będą musieli zapoznać się z dotychczasowymi ustaleniami posłów - uważa konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek.
W środę wieczorem z prac w sejmowej komisji śledczej wycofał się Ryszard Kalisz (SLD). Wcześniej zrobił to Piotr Smolana z Samoobrony.
Profesor Winczorek przyznał, że prawo nie wskazuje sposobu postępowania w takiej sytuacji. "Przypuszczam, że autorzy ustawy (o komisji śledczej) nie przypuszczali, że takie to przygody mogą spotkać tę komisję" - powiedział.
"Nie ma jasnych przepisów, ale zdrowy rozsądek musi decydować. Nowi członkowie muszą się zapoznać z tym, co zrobiono dawniej i iść do przodu” - dodał.
Ustawa o komisji śledczej nie mówi o sytuacji, w której poseł sam rezygnuje z prac komisji. Zakłada jedynie sytuację, w której poseł zostanie wykluczony z prac komisji - wtedy Sejm w głosowaniu uzupełnia skład komisji.
"Prawo nie przeszkadza, można odwoływać; no ale jak się wymieni cały skład, to powstaje pytanie, co ta komisja może zrobić (...). Może by w ogóle odwołać całą komisję i powołać nową? Nie wiem - to zaczyna być dziwaczne" - powiedział prof. Winczorek. Jeszcze we wtorek, komentując sprawę posła Smolany minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk podkreślił, że nie ma potrzeby powtarzania czynności przeprowadzonych przez tę komisję. Podobną opinię wyraził w środę szef komisji Tomasz Nałęcz.(an)