Prof. Widacki chce debaty z Ziobrą i Wassermannem
Lider krakowskiej listy koalicji Lewica i
Demokraci, prof. Jan Widacki chce spotkać się w publicznych
debatach z czołowymi kandydatami PiS z okręgu krakowskiego -
ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro i koordynatorem ds
służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem - poinformowano w Krakowie na konferencji prasowej w sztabie LiD.
28.09.2007 | aktual.: 28.09.2007 16:43
Widacki powiedział, że dostał już zaproszenie od ogólnopolskiej stacji telewizyjnej do debaty wyborczej ze Wassermannem. Dodał, że bardzo chętnie spotkałby się w takiej debacie również z Ziobro.
Ziobro startuje z pierwszego, a Wassermann - z drugiego miejsca krakowskiej listy PiS do Sejmu. Podobnie jak dwaj kandydaci PiS, również Widacki jest prawnikiem.
Bardzo chętnie publicznie porozmawiałbym z panem ministrem Ziobro na temat polityki karnej, na temat psucia prawa- powiedział Widacki.
Dziennikarze pytali Widackiego, czy fakt, że prokuratura oskarża go w sprawie o nakłanianie świadków do fałszywych zeznań, może mieć wpływ na jego kampanię.
Od wczoraj, zdaje się, jestem w identycznej sytuacji jak pan Ziobro. Na mnie doniesienie do prokuratury złożyła komisja orlenowska, a na niego - komisja ds. służb specjalnych (...) Nie boję się weryfikacji przez wysoki sąd tego, co podwładni pana Ziobry na mój temat zgromadzili. Natomiast nie wiem, czy równie spokojny może być pan minister Ziobro, jeżeli tamto doniesienie będzie rozpoznawane przez sąd - odparł Widacki.
Z całą pewnością nie chcę się chować za mandat poselski. To mogę zadeklarować od razu. Bardzo chętnie stanę przed sądem. Jestem absolutnie pewien, że nie tylko sąd mnie uniewinni, ale będę miał okazję pokazać jak funkcjonowała prokuratura pod kierunkiem pana prokuratora generalnego Ziobry. A gdyby się tak zdarzyło, że zostałbym przez sąd uznany winnym, to deklaruję, że ja mandat złożę - podkreślił. Widacki zapewnił, że będzie prowadził czystą i uczciwą kampanię. Dodał, że LiD chce "przywrócić normalny poziom debaty publicznej".
Będziemy dyskutować, a nie szczekać, warczeć, bo polityka to nie jest sztuka napuszczania jednych na drugich. Można tak pojmować politykę - jako sztukę napuszczania jednych na drugich i sprawnego posługiwania się hakami, tworzenia prowokacji, inspiracji i realizowania innych metod, które nazywa się ubeckimi. Można tak pojmować i skutecznie prowadzić politykę, ale krótko, bo w polityce naprawdę chodzi o coś innego. Polityka to rozumne działanie dla dobra wspólnego - ocenił krakowski kandydat LiD.
Na konferencji prasowej LiD zaprezentowano "lokomotywy wyborcze" tego ugrupowania w Małopolsce.
Jan Widacki ma 59 lat, jest adwokatem i dyplomatą, był wiceministrem spraw wewnętrznych w rządach T. Mazowieckiego i J.K. Bieleckiego oraz wieloletnim ambasadorem RP na Litwie. Jest bezpartyjny.
Z pierwszego miejsca w okręgu tarnowskim kandyduje 40-letnia prawniczka z Krakowa, radna Małopolskiego Sejmiku Wojewódzkiego, Brygida Kuźniak z PD. Listę LiD w okręgu nowosądeckim otwiera 60- letni samorządowiec z Nowego Sącza Kazimierz Sas z SLD. Na pierwszym miejscu w okręgu chrzanowskim jest poseł IV i V kadencji, Stanisław Rydzoń. Ma 57 lat, należy do SLD.