Trwa ładowanie...
d1xm1u8
30-06-2006 09:15

Prof. Safjan: RIP mógł pokazać Gilowskiej wniosek o lustrację przed złożeniem go

Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan uważa, że Rzecznik Interesu Publicznego miał prawo pokazać Zycie Gilowskiej wniosek o jej lustrację przed złożeniem go do sądu.

d1xm1u8
d1xm1u8

W moim przekonaniu, istnieje możliwość takiej interpretacji przepisów ustawy lustracyjnej, (...) która polegałaby na tym, iż przed wniesieniem tego wniosku osoba lustrowana dostaje informację o tym, jakiego rodzaju zarzuty są jej postawione - powiedział prof. Safjan w piątek w radiu Zet.

Jest to sprawa wykładni tego nie do końca jasnego przepisu - podkreślił. Dodał, że do tej pory przepisy na ten temat były interpretowane w inny sposób. Uznawano, że możliwość zapoznania się z aktami procesowymi, z materiałami zgromadzonymi w toku postępowania, następuje dopiero w momencie wszczęcia czynności przez sąd, nie wcześniej - tłumaczył. Sądzę jednak, że można rozpatrywać innego rodzaju wykładnię przepisów lustracyjnych - zaznaczył.

Według niego, "trzeba stosować analogicznie, w możliwie najszerszym zakresie, te gwarancje procesowe, które daje proces karny".

Prezes TK tłumaczył, że taka interpretacja przepisów ustawy lustracyjnej "powinna być umocniona" m.in. z powodu orzeczenia Trybunału z października 2005 r. o dostępie wszystkich obywateli do akt służb specjalnych PRL na swój temat zgromadzonych w IPN, a także kierunku wyznaczonego przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

d1xm1u8

Ułomne jest prawo. Ustawa lustracyjna pod tym względem jest bardzo nieklarowna. Zestaw instrumentów procesowych, które mogą być stosowane, nie jest wyraźnie określony i to budzi wątpliwości - mówił Safjan.

Sąd Lustracyjny odmówił w czwartek wszczęcia lustracji Zyty Gilowskiej, gdyż uznał, że nie można lustrować z wniosku Rzecznika Interesu Publicznego osoby, która nie pełni już funkcji publicznej. Według sądu, Gilowska może teraz wnosić o tzw. autolustrację.

W ubiegły piątek RIP złożył wniosek o lustrację Gilowskiej. Tego samego dnia Gilowska oddała się do dyspozycji premiera. Powiedziała, że stała się przedmiotem "szantażu lustracyjnego" ze strony Rzecznika. Premier zdymisjonował Gilowską, a prezydent odwołał ją następnego dnia. Złożyła ona wniosek do prokuratury ws. szantażu Rzecznika. Gdańska prokuratura wszczęła śledztwo z paragrafu przewidującego do 10 lat więzienia za "bezprawne wywieranie wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu".

d1xm1u8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xm1u8
Więcej tematów