Prof. Kruszyński: oddzielić prokuraturę od ministerstwa!
Od początku nieszczęśliwym pomysłem było połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego; najwyższy czas na ich rozdział - powiedział prof. Piotr Kruszyński z UW, oceniając expose premiera Donalda Tuska. Kruszyński opowiada się za utrzymaniem "sądów 24-godzinnych", ale po zmianach w ich pracy i "bez propagandy".
Nie jest dobrze, gdy kumuluje się funkcję ministra i prokuratora. Oczywiście państwo powinno mieć wpływ na politykę kryminalną, ale nie bezpośredni. Gdy prokuratorem generalnym jest polityk, zawsze istnieje pokusa, że będzie jakieś ręczne sterowanie - mówił prof. Kruszyński.
Według niego, funkcjonowanie niezależnej od rządu prokuratury "nie ma nic wspólnego z leninowską koncepcją prokuratury, bo ta koncepcja zakładała, że prokuratura jest 'orężem w walce klasowej'". Dzisiejszy model postępowania przygotowawczego w Polsce jest archaiczny, wręcz postsowiecki. Nigdzie w świecie nie ma niczego takiego, by śledztwo, dochodzenie, było prowadzone dla sądu. Ono powinno być prowadzone dla prokuratora, pod nadzorem sądu - dodał.
Kruszyński uważa, że niezbędne jest równoległe wprowadzenie do organów ścigania instytucji sędziego śledczego, który nadzorowałby prokuraturę i - jako organ niezawisły - decydował np. o aresztach. Jego zdaniem, sędziami śledczymi mogliby zostać sędziowie o co najmniej kilkuletnim doświadczeniu - a na pewno nie asesorzy, których status powinien ulec zmianie. Według Kruszyńskiego jest dobrze, że "ta oczywista sprawa" została poruszona przez premiera w expose.
Co do "sądów 24-godzinnych", Kruszyński - który dawniej chwalił ministra Zbigniewa Ziobrę za ich wprowadzenie - powiedział, że jest zwolennikiem ich utrzymania, ale po dokonaniu zmian. Nie nazywajmy tego "sądami 24-godzinnymi", lecz po prostu trybem przyśpieszonym - to znana instytucja. Ona powinna zostać, ale niepotrzebnie zrobiono wokół niej szum propagandowy. Niepotrzebnie pan minister Ziobro uznał się za ojca tej instytucji, podczas gdy ona funkcjonowała w Polsce w latach 1958-98 - dodał.