Trwa ładowanie...
d46p4gi
11-03-2010 06:00

Prof. Jadwiga Staniszkis: media nie spełniają swej roli

Słynny ekonomista Keynes (ten sam, którego recepta stymulowania popytu przez państwo została wykorzystana w obecnym kryzysie) miał - według zapisków w "Dzienniku" Virginii Woolf - skwitować w 1934 roku działania Hitlera krótkim: "Robią coś bardzo głupiego - wypuszczają armię spod kontroli Skarbu...". Milukow, minister w krótkotrwałym rządzie kadetów w Rosji w 1917 roku, obalonym przez bolszewików (także dlatego, że kadeci - w imię demokracji - nie chcieli użyć przeciwko partii Lenina siły) pisał: "Nie wiem nawet, czy wygraliśmy czyśmy przegrali...".

d46p4gi
d46p4gi

Uderza brak związku indywidualnych biografii z historią - nawet wśród jej aktywnych uczestników. Dziś trudność zrozumienia sensu i wektora zdarzeń jest jeszcze głębsza. Miałkość życia politycznego podporządkowanego logice i wymaganiom mediów splata się z podskórnym nurtem działań, o których się nie mówi. Milczy się nawet wtedy, gdy ma się okruchy informacji o nietrafionych zakupach zbrojeniowych, o prywatyzacjach za bezcen (gdy pierwszy kontrakt, wynegocjowany jeszcze przed sprzedażą, choć podpisany po, przekroczył znacznie sumę, którą zapłacono za firmę), o bierności rządu wobec ewidentnej, podwójnej peryferalizacji Polski. Tej na skutek nowej strategii strefy euro koncentrującej się na sobie i tej będącej rezultatem wewnętrznego regresu strukturalnego.

Ale brak twardych dowodów. Wystarczy coś rzucić w mediach, a pojawiają się dyskretne pogróżki. Instytucje kontrolne demokracji nie działają: sejm, komisje śledcze, opozycja nie spełniają swojej roli. Ogromny, kosztowny aparat prezydenta wydaje się niezdolny do dostrzeżenia i kontrowania niekorzystnych zjawisk na poziomie systemowym. Poczucie bezradności, nawet u osoby takiej jak ja, określanej błędnie jako "wpływowa" (czytaj - obecna w mediach) frustruje. Dziennikarze śledczy zamilkli. Media nie spełniają swej roli: nawet, gdy pojawiają się, cząstkowe, próby dyskusji problemowej, media piszą tylko o wewnętrznych podziałach w PiS i koncentrują się na infantylnych wypowiedziach w prawyborach PO. Tej ostatniej zaś poparcie rośnie.

Polacy tak źle myślą o władzy, każdej władzy, że jej dryfowanie i bierność wydaje się zaletą. Tymczasem w tych krajach, które dobrze wykorzystują obecny kryzys, próbuje się budować nowe instytucje i konfiguracje władzy (często wykraczające poza obszar tradycyjnej "polityczności"), aby - nie niszcząc rynku - poprawić miejsce w walce globalnej. "Regionalna konkurencyjność" to słowo-klucz: tym właśnie kieruje się integrująca się strefa euro. A nasz, peryferyjny region krajów postkomunistycznych dalej się dzieli, kraje współzawodniczą ze sobą i czasem tylko współdziałają w - nieskutecznych w nowej sytuacji - próbach biernego oporu.

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

d46p4gi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d46p4gi
Więcej tematów