PolskaProf. Hołda: zła i niekonsekwentna decyzja o podpisaniu ustawy

Prof. Hołda: zła i niekonsekwentna decyzja o podpisaniu ustawy

Zdaniem prof. Zbigniewa Hołdy z Helsińskiej
Fundacji Praw Człowieka decyzja prezydenta Lecha Kaczyńskiego o
podpisaniu ustawy zmieniającej zasady lustracji i równoczesnym
przygotowaniu nowelizacji jest "zła i niekonsekwentna".

13.11.2006 | aktual.: 13.11.2006 21:17

Lepiej było zostać przy zasadach obowiązujących dotąd, bo jak widać najpełniej realizowałoby to intencje pana prezydenta. Prezydent nie bardzo chce się oderwać od dzisiejszego modelu; podpisał ustawę, a zarazem próbuje ratować co się da i wracać do czego się da - powiedział profesor, odnosząc się do propozycji prezydenta znowelizowania podpisanej ustawy.

Prezydent chce m.in. powrotu oświadczeń lustracyjnych, które miałby badać odrębny pion w IPN, gdyż - jak powiedział - wydanie 400 tys. zaświadczeń przez Instytut jest niewykonalne. Kaczyński ocenił też, że Sąd Lustracyjny się nie sprawdził, ale trzeba utrzymać praktykowane w nim zasady prawa karnego wobec osoby podejrzanej o związki ze specsłużbami PRL (zająć się tym miałyby sądy okręgowe i apelacyjne). W nowelizacji, którą prezydent zaproponuje, utrzymano by też sankcję 10 lat zakazu pełnienia stanowisk publicznych dla "kłamców lustracyjnych".

Podpisanie ustawy i nowelizowanie jej to niedobra decyzja. Nawet gdyby trzymać się tego co pan prezydent mówił na temat tej ustawy wcześniej, to powinien ją zawetować albo skierować wniosek o tzw. prewencyjną kontrolę do Trybunału Konstytucyjnego. Bo ona ma dwojakie wady: z jednej strony w kilku punktach jest niekonstytucyjna, ale także jest trudna do wykonania -powiedział Hołda.

Zdaniem profesora, dotychczasowa ustawa lustracyjna działała "nieźle prewencyjnie". Przypomniał też, że standardy europejskie wymagają, by sprawy lustracyjne rozpatrywały sądy w procedurze karnej (podpisana ustawa zakłada procedury cywilne) i taki model był stosowany w Polsce. Podkreślił też, że Sąd Lustracyjny rozpatrywał rocznie zaledwie kilkadziesiąt spraw i nie miał zaległości.

_ Jego sędziowie się wyspecjalizowali. Odnoszę wrażenie, że niektórzy z nich mają większą wiedzę o mechanizmach pracy SB, o mechanizmach tworzenia dokumentów w tamtych czasach, niż sami byli oficerowie SB. Mają bezcenną wiedzę i praktykę, i szkoda, że chcemy to zmarnować_ - dodał Hołda.

Jak dodał wszystko, co chce znowelizować prezydent, było uregulowane w dotychczasowej ustawie.

Według niego, wprowadzenie przez nową ustawę konieczności ubiegania się przez osoby publiczne o zaświadczenia z IPN (dotyczące zawartości archiwów Instytutu na ich temat) to "nakładaniem polskim inteligentom czapek hańby".

Mam taką obawę, że tym młodym twórcom ustawy chodziło o stworzenie spektaklu upokarzania tych osób - powiedział Hołda. Z tych zaświadczeń dla pracodawcy nic nie wynika. Straszakiem są oświadczenia lustracyjne. Zgadzam się z prezydentem, że w morzu kilkuset tysięcy zaświadczeń utopiliby się wszyscy prawdziwi agenci - podkreślił Hołda.

Źródło artykułu:PAP
ustawaprezydentJarosław Kaczyński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)