Prof. Baecker: ordynacja mieszana to ograniczenie siły mniejszych partii
Według prof. Romana Baeckera, politologa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, zastosowanie w polskich warunkach ordynacji mieszanej, spowodowałoby przede wszystkim zmniejszenie siły oddziaływania mniejszych partii politycznych.
Wprowadzenie ordynacji mieszanej, w której połowa posłów wybierana byłaby w okręgach jednomandatowych, a druga połowa z list w 16 okręgach wojewódzkich, postuluje PiS.
Ordynacja mieszana - powiedział prof. Baecker - jest traktowana przez politologów jako generalnie najlepsza z możliwych, bo ma zalety i większościowej i proporcjonalnej. Jednak - podkreślił - zastosowanie ordynacji mieszanej nie wszędzie przyniosło doskonałe rezultaty - rozstrzygająca jest bowiem struktura i świadomość społeczna w danym państwie.
W Republice Federalnej Niemiec - powiedział prof. Baecker, gdzie ordynacja mieszana została zastosowana po raz pierwszy, ustabilizowała system polityczny i pozwoliła jednocześnie na bardzo szeroką reprezentację różnych grup społecznych w parlamencie. W pewnym momencie w Bundestagu zasiadali neonaziści, a obecnie mają tam miejsca "klasyczni" komuniści.
Natomiast w Rosji - podkreślił prof. Baecker - ze względu na "odmienną kulturę polityczną i ogromne zasoby władcze używane w trakcie kampanii wyborczej", ordynacja mieszana spowodowała całkowite wyeliminowanie partii opowiadających się za wartościami demokratycznymi.
Samo zastosowanie ordynacji mieszanej może więc przynieść różne rezultaty, w zależności od struktury i świadomości społecznej - podkreślił prof. Baecker.
Jego zdaniem, w polskich warunkach ordynacja mieszana przede wszystkim znacznie zmniejszyłaby siłę oddziaływania politycznego mniejszych partii - mniej więcej dwukrotnie w porównaniu do siły jaką uzyskują takie ugrupowania dzięki ordynacji proporcjonalnej.
Według prof. Baeckera, mniejsze partie, jak PSL, LPR czy w tej chwili SLD, w wyborach większościowych nie miałyby szans na uzyskanie jakiegokolwiek mandatu w jakimkolwiek okręgu.
Natomiast już Samoobrona - dodał - poparcie dla której w niektórych powiatach w ostatnich wyborach parlamentarnych znacznie przekroczyło 30%, nawet w wyborach większościowych ma szansę na uzyskanie mandatów.
W wyborach przeprowadzanych według ordynacji mieszanej przede wszystkim konkurowałyby ze sobą dwie najsilniejsze partie to znaczy PiS i PO. Jednak - podkreślił prof. Baecker - ordynacja mieszana nigdzie nie spowodowała powstanie systemu klasycznie dwupartyjnego.
Zdaniem prof. Baeckera, znacząca przewaga dwóch partii PO i PiS nad wszystkimi innymi ugrupowaniami wynika m.in. z coraz bardziej zarysowującego się podziału socjopolitycznego, polegającego na coraz wyraźniejszym napięciu między tzw. liberalną i prorynkową, a socjalną częścią społeczeństwa.
Tym samym zmiana ordynacji wyborczej może tylko utrwalać istniejące podziały socjopolityczne, ale generalnie nie zmieni sympatii wyborców - ocenił prof. Baecker. Podkreślił też, że do wprowadzenia ordynacji mieszanej potrzebna jest zmiana konstytucji, która stanowi obecnie, że wybory do Sejmu są proporcjonalne.